Kim jest Sławomir Nowak? Wszystkie afery byłego ministra w rządzie Tuska
Sławomir Nowak przez kilka kadencji zasiadał w Sejmie (od 2007 do 2014 roku) z ramienia Platformy Obywatelskiej (z krótką przerwą na lata 2010-2011, gdy trafił do Kancelarii Prezydenta. Jednak jego kariera polityczna była usłana wieloma zwrotami. Podawał się do dymisji w 2009 roku ze stanowiska ministra w KPRM, a później, już w atmosferze skandalu, w 2013 roku, ze stanowiska ministra.
Afera zegarkowa. Zegarki Sławomira Nowak i dymisja
W 2013 roku „Wprost” opisał, że minister transportu przez co najmniej dwa lata nie wpisywał drogich zegarków (o wartości większej niż 10 tys. zł) do oświadczeń majątkowych. Nowak twierdził, że wymieniał się zegarkami z kolegą, ale prokuratura podjęła śledztwo. 9 stycznia 2014 roku usłyszał zarzuty złożenia fałszywych zeznań, w lutym 2014 – do sądu trafił akt oskarżenia.
15 listopada 2013 Sławomir Nowak podał się do dymisji z funkcji ministra transportu. 27 listopada 2014 zapadł wyrok skazujący Nowaka na karę grzywny, w grudniu 2014 Nowak zrzekł się mandatu posła.
Afera taśmowa. Sławomir Nowak i „crossowanie”
Gdy prokuratura już interesowała się Sławomirem Nowakiem przez zegarki, wybuchła druga afera z nim w roli głównej. Tygodnik „Wprost” w 2014 roku dotarł do nagrań z podsłuchanych rozmów polityków w restauracji „Sowa i przyjaciele”. Na jednym z nagrań zarejestrowano rozmowę Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów.
Nowak interesuje się wtedy ontrolą wobec jego żony, której finanse sprawdzano. Zwraca się wtedy do Parafianowicza:
– Chcą ją trzepać. Cały 2012 rok. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moimi rachunkami.
Parafianowicz zapewnia wówczas., że „zablokował to”, a ta deklaracja sprawiła, że sprawą zainteresowała się prokuratura. Jeszcze tego samego roku Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła śledztwo w sprawie tej rozmowy.
Szef Ukrawtodoru Sławomir Nowak i znowu problemy z oświadczeniami
Sławomir Nowak, który ma też ukraińskie obywatelstwo, został w 2016 roku ukraińskiej, państwowej agencji drogowej, czyli Ukrawtodoru. Po zmianie władzy w Kijowie, gdy prezydentem został Wołodymyr Zełenski, zaczęto spekulować o możliwej dymisji Nowaka W wakacje 2019 roku ukraińska agencja do spraw walki z korupcją (NABU) poinformowała, że były minister transportu nie wpisał do deklaracji majątkowej za rok 2017 około 189 tys. hrywien (w granicach 30 tys. zł).
Gdy pojawiły się te zastrzeżenia, Nowak poinformował, że z dniem 1 października 2019 roku rezygnuje z posady szefa Ukrawtodoru.
Były minister w rządzie Tuska ponownie w aferze
O Sławomirze Nowaku, byłym ministrze w rządzie Donalda Tuska, przez jakiś czas było cicho, aż do 20 lipca, gdy okazało się, że został zatrzymany wraz z innymi osobami, które podejrzewane są o korupcję w Ukrawtodorze. Okazało się, że od listopada 2019 roku polskie Centralne Biuro Antykorupcyjne i ukraińskie NABU (Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy) prowadzą dochodzenie w tej sprawie.
Z doniesień służb na ten temat wynika, że w Ukrawtodorze stworzono „organizację przestępczą”, która miała na celu defraudowanie funduszy, jakie trafiały do agencji z międzynarodowych organizacji. Sławomir Nowak. ma więc znowu prokuraturę na karku – badane są przetargi na 270 mln euro, gdy był szefem Ukrawtodoru. W rozmowie z TVN24 zapewnił, że nie czuje się winny.