Pierwsza Dama złamała prawo? Jest decyzja warszawskiego sądu
„Dla naszej organizacji nie ma »świętych krów«, dlatego złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez żonę prezydenta RP. Gdy cała Polska z powodu pandemii siedziała zamknięta w domach i traciła dorobek swojego życia, własne firmy czy pracę - Agata Duda postanowiła pokazać wszystkim, że jest ponad prawem i że jej przepisy antycovidowe nie dotyczą” – napisał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych na Facebooku. „Duda kazała spędzić kilkadziesiąt dzieci do małego pomieszczenia w jednym z internatów prowadzonych przez księży, by robić z nimi spot wyborczy promujący jej męża. Mimo że przepisy całkowicie zakazywały robienia jakichkolwiek spotkań to księża na polecenie Agaty Dudy stłoczyli dzieci w stołówce i zrobili zakazane z mocy prawa spotkanie wyborcze” – zarzucono w dalszej części postu.
„Naruszało ich bezpieczeństwo”
OMZRiK zaznaczył, że organizacja złożyła zawiadomienie w sprawie, bo „mimo że dzieci mieszkały w jednym budynku to działanie Dudy naruszało ich bezpieczeństwo”. „Podczas spotkania mogły zarazić się wszystkie w jednym momencie na przykład od księży, którzy się nimi zajmowali, a jednocześnie spotykali się z wiernymi z zewnątrz internatu” – czytamy. W dalszej części wpisu OMZRiK opisał postawę, jaką w ocenie organizacji prezentuje Pierwsza Dama. „Uznaliśmy też, że Agata Duda w sposób arogancki i bulwersujący prezentowała swoim zachowaniem postawę lekceważącą przepisy prawa, których musieli przestrzegać zwykli Polacy” – stwierdził OMZRiK.
Reakcja Kancelarii Prezydenta
Do sprawy odniosła się Kancelaria Prezydenta. Nie jest prawdą, że spotkanie naruszyło bezpieczeństwo dzieci. W trakcie roku szkolnego młodzież mieszka w internacie, gdzie ma zapewnioną całodobową opiekę wychowawców. Internat jest ich drugim domem, tu się uczą, bawią, spożywają wspólne posiłki i wspólnie spędzają czas przez 250 dni w roku - przekazała Wirutalnej Polsce Małgorzata Szymaczek z biura prasowego Kancelarii Prezydenta. Jak dodała, od 12 marca młodzież była odizolowana od świata zewnętrznego, na terenie internatu były tylko dzieci i ich opiekunowie. Wręczanie im maseczek, niezależnie od tego czy do użytku codziennego, czy na potrzeby nagrania, nakazywanie utrzymywania dystansu od drugiej osoby, byłoby działaniami całkowicie zbędnymi, wręcz absurdalnymi - podkreśliła.
Również Fundacja dla Polonii, organ prowadzący liceum podkreśliła, że wideokonferencja nie stanowiła dla dzieci żadnego niebezpieczeństwa.
Decyzja sądu
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia pełnomocnika Ośrodka i utrzymał w mocy postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania.