By ratować żonę, rzucił się z pięściami na rekina. „Niezły hardcore, prawdziwy heroizm”
Australijskie media w pełnych podziwu relacjach rozpisują się o bohaterstwie Marka Rapleya. Mężczyzna wspólnie z małżonką surfował w okolicy Shelly Beach w Port Macquarie, w południowo-wschodniej części kraju. Tam parę zaatakował rekin.
Rapley nie patrzyła biernie na poczynania drapieżcy, który pochwycił jego małżonkę. Surfer rzucił się do wody i pięściami okładał rekina, dopóki ten nie rozluźnił uchwytu. Następnie pomógł Chantelle Doyle bezpiecznie dotrzeć do brzegu i wezwał pomoc.
Kobieta została przetransportowana do szpitala przy użyciu helikoptera ratunkowego. Lekarze potwierdzili poważne obrażenia prawej nogi.Eksperci cytowani przez Port Macquarie News szacują, że została zaatakowana przez jeszcze młodego, 3-metrowego osobnika z gatunku żarłacz biały (Carcharodon carcharias).
Zajmujący się ratownictwem wodnym Steven Pearce z NSW w rozmowie z mediami chwalił Rapleya za jego szybkie działanie. – Ten facet zeskoczył ze swojej deski na rekina i uderzał go, żeby uwolnić żonę, a potem pomógł jej dopłynąć do plaży. Niezły hardcore. Prawdziwy heroizm – skomentował. Pochwalił też plażowiczów, którzy udzielili kobiecie pierwszej pomocy przed przyjazdem ratowników – Wykonali niesamowitą robotę – zaznaczał.