Nadzwyczajny szczyt UE. Merkel zwróciła się do Morawieckiego
Wideokonferencja była realizacją inicjatywy szefa polskiego rządu. Zdalny szczyt Rady Europejskiej otwarła Angela Merkel, ponieważ to Niemcy sprawują obecnie unijną prezydencję. Jak podaje porta 300Polityka, kanclerz Niemiec zwróciła się bezpośrednio do Mateusza Morawieckiego oraz szefów innych państw nadbałtyckich i podziękowała za inicjatywę zwołania szczytu. Unijni przywódcy uznali, że wybory na Białorusi powinny zostać ponownie przeprowadzone.
Pomocna dłoń Unii Europejskiej
W swojej wypowiedzi na forum Rady Europejskiej szef polskiego rządu podkreślił, że Unia Europejska musi wykazać się odpowiedzialnością za swoje najbliższe sąsiedztwo. Premier Morawiecki przedstawił propozycję Planu dla Białorusi. – Chcemy dać do zrozumienia reżimowi Aleksandra Łukaszenki, że ten czas, kiedy można było nie słuchać głosu społecznego, musi się skończyć jak najszybciej. Trzeba zasiąść do rozmów. Trzeba procesu negocjacji i dialogu, który doprowadzi do stopniowej demokratyzacji sytuacji na Białorusi – dodał szef polskiego rządu.
Polski plan dla Białorusi
Plan dla Białorusi opiera się na kilku kluczowych elementach. Pierwszym z nich jest podjęcie dialogu między władzami a opozycją. Jest to niezbędne, aby możliwe było rozwiązanie kryzysu na Białorusi. Co ważne, uczestnikami rozmów po stronie opozycyjnej powinna być grupa liderów z różnych środowisk wybrana spośród m.in. działaczy emigracyjnych czy przedstawicieli opozycji przebywających w więzieniu. Władza białoruska powinna również zapewnić nietykalność działaczom opozycji wracającym z zagranicy. Osoby przetrzymywane w więzieniach z przyczyn politycznych powinny zostać zwolnione.
Według założeń Planu dla Białorusi poszukiwanie pokojowych rozwiązań powinno odbywać się w oparciu o przepisy konstytucji. Jedną z możliwości jest powtórzenie wyborów z udziałem obserwatorów międzynarodowych. Na wniosek Polski uzgodniliśmy zaangażowanie ponadnarodowych ciał – jak sprawdzone w takich sytuacjach OBWE – po to, żeby wspierać proces demokratyzacji, poprzez chociażby nadzór nad przygotowaniami do kolejnych wyborów – jeżeli sytuacja w taki sposób się rozwinie – dodał premier.