Terlecki o podwyżkach dla polityków: Chcieliśmy to zrobić latem, wtedy ludzie są zajęci innymi sprawami

Dodano:
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl
–Naszym rozmówcom się spieszyło. Chcieliśmy to zrobić latem, wtedy ludzie są zajęci innymi sprawami –powiedział w rozmowie z TVN24 Ryszard Terlecki komentując zamieszanie wokół nowelizacji ustawy o podwyżkach dla najważniejszych osób w państwie.

W rozmowie z TVN24 wicemarszałek Sejmu komentował sprawę podwyżek dla osób sprawujących najważniejsze funkcje w państwie. Polityk stwierdził, że z prośbą o przeprowadzenie zmian w wynagrodzeniu polityków zgłosił się do PiS jeden z klubów opozycyjnych. Ryszard Terlecki nie chciał jednak ujawnić, o który klub chodzi.

Polityk przyznał jednak, że termin poddania nowelizacji pod głosowanie nie był przypadkowy. – Oczywiście żaden moment nie byłby dobry i w każdej chwili wybuchłaby medialna burza, ale ten był akurat w miarę dobry, bo środek lata, wakacje, ludzie się zajęci innymi problemami niż śledzenie medialnej nagonki. Taka była rzeczywiście argumentacja. My chcieliśmy to zrobić we wrześniu, to znaczy chcieliśmy, żeby ta procedura trwała do września, ale naszym rozmówcom się spieszyło – tłumaczył.

Po odrzuceniu nowelizacji ustawy przez Senat, o jej dalszych losach zadecyduje Sejm. – Tak powiedziałem, że temat podwyżek jest zamknięty po głosowaniu w Senacie, bo nasi rozmówcy okazali się niepoważni i okazali się niewiarygodni, więc trudno to kontynuować. No i myślę, że na tym rzeczywiście się skończy, chyba że coś się jeszcze w przestrzeni tej sali sejmowej zmieni. Gdyby pojawiła się znów ochota, to być może będzie okazja, żeby do tego wrócić we wrześniu. Ale raczej to wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne – zadeklarował Ryszard Terlecki.

Co przewiduje nowelizacja ustawy?

Nowelizacja przewiduje, że wynagrodzenia m.in. prezydenta, senatorów i posłów, premiera, ministrów, wojewodów i marszałków województwa będą uzależnione od wysokości wynagrodzeń sędziów Sądu Najwyższego, a nie – jak dotychczas – od kwoty bazowej corocznie określanej w ustawie budżetowej. Ustawa przyznaje również wynagrodzenie żonie prezydenta RP. Aktualnie sędzia Sądu Najwyższego zarabia minimum 19 986 złotych brutto. Poseł lub senator miałby zarabiać 0,63 pensji podstawowej sędziego SN – to niemal 12,6 tysięcy złotych brutto. Pensja prezydenta miałaby wzrosnąć do 25 981 złotych brutto, marszałków Sejmu i Senatu – 21 984, wicemarszałków Sejmu i Senatu oraz ministrów – 17 987, wiceministrów – 16 988, wojewodów – 14 989 oraz wicewojewodów – 12 990. W nowelizacji pojawił się także zapis o pensji dla Pierwszej Damy, która miałaby wynosić 18 tys. zł.

W poniedziałek 18 sierpnia została ona odrzucona przez Senat. Stanisław Karczewski i Ryszard Terlecki sugerowali, że po powrocie do Sejmu nowelizacja nie zostanie przegłosowana z powodu braku poparcia dla niej wszystkich klubów.

Źródło: TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...