Pięcioro młodych lekarzy zaginęło na bezdrożach Australii. Wystarczył jeden niewłaściwy zakręt
Gabrielle Freedman – lat 29, Shaygun Narula – lat 27, Haydn Dodds – 29, Renae Walker – 31 i 29-letnia Jessica Kolic w sobotę 5 września około 15:00 opuścili Alice Springs w białej Toyocie Hilux. Jechali na camping w oddalonym o 150 kilometrów Ruby Gap, gdzie mieli spotkać się z inną grupą przyjaciół. To położone na odludziu miejsce w środkowej Australii dostępne jest jedynie za pomocą drogi przeznaczonej dla aut terenowych z napędem na cztery koła. To właśnie na tym szlaku policja rozpoczęła swoje poszukiwania, kiedy otrzymała informację o możliwym zaginięciu piątki medyków.
45 godzin bez kontaktu
Koordynowane przez policję poszukiwania z powietrza rozpoczęły się w poniedziałek rano, równo ze wschodzącym słońcem. Szczęśliwie, na grupę natrafiono w południe, przy drodze wiodącej do Ruby Gap Park – 45 godzin po tym, kiedy samochód lekarzy widziano po raz ostatni. Mediom przekazano, że podróżnicy zgubili się, kiedy przez pomyłkę skręcili w wyschnięte koryto rzeki i przejechali nim pięć kilometrów, aż ich pojazd ugrzązł w nieodpowiedniej nawierzchni. Troje turystów odtransportowano śmigłowcem. Pozostała dwójka, która czuła się lepiej, zaczekała na przyjazd specjalistów, by doprowadzić ich do samochodu i spróbować go odzyskać. Według portalu Mail Online, osłabionych medyków przyjęto w Alice Springs Hospital.