„Leszek potrafił”. Jarosław Kaczyński: Mój brat odegrał decydującą rolę w powołaniu „Solidarności"
W poniedziałek 7 września na dziedzińcu MKiDN została odsłonięta wystawa „Lech Kaczyński. Człowiek Solidarności”. Głos podczas wydarzenia zabrał Jarosław Kaczyński. – Jestem przede wszystkim ogromnie wdzięczny za tę inicjatywę (…), która przypomina długą, choć w krótkim życiu, polityczną drogę mojego świętej pamięci brata. Był rzeczywiście człowiekiem „Solidarności" w podwójnym tego słowa znaczeniu – był kimś, kto w „Solidarności", a jeszcze przedtem, przez kilkanaście dni w wolnych związkach zawodowych, ale już tych wywalczonych w sierpniu, a przedtem w wolnych związkach zawodowych, które działały nielegalnie, pracował, ale także był człowiekiem „Solidarności" w tym szerszym tego słowa znaczeniu – przypomniał polityk.
„To była właśnie praca i pomysły mojego świętej pamięci brata”
Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia zaznaczył także, że zasługi jego brata w różnych dziedzinach „były rzeczywiście wielkie, a część z nich nie jest znanych" i dodał, że jego brat odegrał „bardzo wielką, można nawet powiedzieć, decydującą rolę w powołaniu 17 września 1980 roku »Solidarności«”. – Bo przecież ten plan wymyślony przez świętej pamięci Karola Modzelewskiego i forsowany już prawie od samego początku września, razem ze statutem, wydawałoby się nie miał żadnych szans. Nie ma czasu tutaj opowiadać, dlaczego, ale tak po prostu było. Trzeba było wymyślać różnego rodzaju chwyty, szczególnego typu pociągnięcia, by w pewnym momencie stworzyć taki stan, w którym związek musiał powstać i nikt nie był w stanie się temu przeciwstawić. I to była właśnie praca i pomysły mojego świętej pamięci brata – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński o bracie: Leszek potrafił
– Ważne było w jego życiu także i to, że nigdy i w żadnym momencie swojego życia, także wtedy, kiedy pełnił najwyższą funkcję w państwie, funkcję prezydenta RP, nigdy nie traktował swoich kolegów z „Solidarności", niezależnie od tego, co robili, z góry. Był dla nich zawsze kolegą, towarzyszem broni. To też było dla niego ogromnie charakterystyczne, bo nie wszyscy potrafią zachować się w ten sposób. Leszek potrafił – stwierdził. Na zakończenie Jarosław Kaczyński stwierdził, że „ta wystawa to przypomnienie kogoś, kogo naprawdę warto pamiętać – jako Polaka, patriotę, ale przede wszystkim jako właśnie człowieka »Solidarności«”.