Swiatłana Cichanouska w szczerym wyznaniu: Byłam w szoku, nie mogłam przestać płakać

Dodano:
Swiatłana Cichanouska Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Swiatłana Cichanouska kandydowała w wyborach prezydenckich na Białorusi, a po ich przeprowadzeniu stała się twarzą protestów w kraju. W wywiadzie dla portalu gazeta.pl opowiedziała, który moment był dla niej najtrudniejszy.

– Kiedy zaczynałam moją kampanię prezydencką, w ogóle nie widziałam siebie w polityce na dłuższą metę. Obiecałam moim współpracownikom i sympatykom, że to ten jeden jedyny raz i więcej nie będę ubiegać się o prezydenturę. Chcę dotrzymać danego słowa. Może z doświadczeniami i wiedzą, którą zdobyłam w czasie kampanii prezydenckiej przydam się i będę mogła zrobić coś pożytecznego dla mojego kraju w przyszłości. Nie zamierzam siedzieć w kuchni – powiedziała Swiatłana Cichanouska w wywiadzie dla gazety.pl.

Łuasz Rogojsz zapytał byłą kandydatkę w wyborach prezydenckich na Białorusi, czy zdecydowałaby się jednak ponownie wystartować o prezydenturę, gdyby domagali się tego jej zwolennicy. – Pewnie nie powinnam niczego wykluczać na 100 proc., bo taka jest polityka i takie jest życie – powiedziała i dodała, że w kraju jest wielu polityków i ekspertów, który mogliby poprowadzić Białoruś.

Swiatłana Cichanouska: Byłam przerażona

Swiatłana Cichanouska podsumowała także ostatnie miesiące. – Każdy dzień tej walki był pełen strachu i niepewności. Niepewności, czy zrobię wszystko, jak należy i czy w ogóle dam radę udźwignąć całą tę sytuację. Byłam przerażona działaniami władzy i tym, do czego reżim Łukaszenki jest zdolny się posunąć. Tylko wsparcie moich rodaków pomogło mi przez to przejść i się nie poddać – podkreśliła.

Cichanouska wyznała, że próbowano ją zastraszyć. – Jeśli miałabym wskazać jeden, konkretny moment, który był najgorszy, byłby to telefon od anonimowego mężczyzny, który powiedział mi, że jeśli się nie wycofam, to zamkną mnie w więzieniu i odbiorą mi moje dzieci. Po raz pierwszy w życiu spotkałam się z czymś takim. Byłam w szoku, nie mogłam przestać płakać – opisała w wywiadzie dla gazeta.pl. – Tak, to był najgorszy pojedynczy moment, chociaż każdy dzień był piekielnie trudny – dodała Cichanouska.

Źródło: Gazeta.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...