30 srebrników ministra i kolonialne odsetki w postaci imigrantów
Ciekawe, czy sentencja Oskara Wilde’a dotyczyła wyłącznie jego rodaków, Brytyjczyków, czy też szerzej – ludzkości jako takiej. A Wilde twierdził, co następuje: „Społeczeństwo często wybacza przestępcom, ale nie ma litości dla marzycieli”. Nie wiem więc, czy można to odnieść również do społeczeństwa polskiego, czy tylko do cynicznych „ex definitione” Anglosasów? A czy do polskich polityków również można „przypiąć” maksymę francuskiego pisarza z XVIII wieku, Luca de Clapiersa, markiza de Vauvenarguesa, który mawiał: „Największe nieszczęście zdarza się wówczas, gdy człowiek o małych możliwościach posiada wielkie ambicje”. Oj, chyba wchodzę na grząski grunt…
Brytyjski polityk rodem z Walii. minister zdrowia w rządzie Partii Pracy, Aneurin Bevan ironizował kiedyś: „Są ludzie, którzy pragną mieć naraz i koronę cierniową i trzydzieści srebrników”. Cóż, znam i ja takich, ba, mam wrażenie, że lęgnie się ich coraz więcej. Ale zostawmy…
Ze świata mądrości życiowych i mądrości pozornych wracamy do świata realnego. Polska, 2020, dwudziesty ósmy dzień września. Uspokaja się ocean rządowy, ale sztormy i tajfuny dalej charakteryzują morze opozycyjne. Morze to jest wyjątkowo skłócone: jedne bałwany biją w jedną stronę, inne w drugą. Cóż, tak to bywa z (morskimi) bałwanami.
Wchodzimy w ostatni kwartał roku. Właśnie w swoim warszawskim biurze gościłem kogoś z branży deweloperskiej, który mówił, że wczasach pandemii owa branża nie odczuwa żadnego kryzysu, bo mieszkania idą na pniu. Albo inaczej: jak ciepłe bułeczki. Co zresztą świadczy o zamożności społeczeństwa, choć, prawdę mówiąc, jest ona dość zróżnicowana. Tyle, że w wielu krajach położonych na zachód od nas i na wschód owe kontrasty finansowo-społeczne są większe niż w Polsce. To tak gwoli ścisłości, bo choćby nasi wschodni sąsiedzi Ukraina i Rosja, mają rozwarstwienie majątkowe absolutnie większe niż my, nad Wisłą i Odrą. Tak, warto porównywać, Polskę z Rosją i Ukrainą. Tylko porównując będziemy mieć jakieś odniesienia. I zobaczymy jak daleko zaszliśmy w porównaniu z innymi.
Ostatnio Komisja Europejska zaprezentowała nowa politykę imigracyjną, która usiłuje załatać wieloletnie błędy w polityce imigracyjnej poszczególnych krajów członkowskich, zwłaszcza tych ze „starej Unii”, dawnej „Piętnastki”, dawnej EWG. Według propozycji Brukseli będzie można wziąć imigrantów albo się wykupić. Polska będzie wolała się wykupić – hmm, tak, jak w Rosji carskiej wykupywano się przed 25-letnią (sic!) służbą wojskową…
Kto pyta – nie błądzi. Dlatego ja się zapytam: czemu kraj, który nigdy nie miał kolonii ma płacić teraz za związane z tymi koloniami „odsetki” w postaci imigrantów? Gdy Francja, Belgia, Holandia, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy etc. budowały swoją potęgę w oparciu o te właśnie kolonie – z nami się nie dzieliły. Teraz chcą się z nami dzielić, owszem, kosztami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.