Grecja zmienia zasady podróżowania. Wjazd do kraju tylko z negatywnym testem na COVID-19
Do tej pory Polacy mogli podróżować do Grecji bez większych przeszkód. Testy na koronawirusa były wykonywane na greckich lotniskach wyrywkowo, a ich koszt pokrywały greckie władze. Z tego powodu w tegoroczne wakacje wielu naszych rodaków zdecydowało się na urlop właśnie na południowym krańcu Półwyspu Bałkańskiego.
Tych, którzy planowali wybrać się jeszcze w tym roku do Grecji, czeka niemiła niespodzianka. Ambasada Grecji w Polsce poinformowała, że wszyscy Polacy, którzy będą chcieli wjechać na teren tego kraju, będą musieli okazać negatywny wynik testu molekularnego (PCR) na koronawirusa. Test musi zostać wykonany nie wcześniej niż 72 godziny przed wjazdem do Grecji. Dzieci poniżej 10 roku życia nie muszą posiadać ważnego testu. Obowiązek wykonania testu dotyczy jednak także obywateli greckich, stałych mieszkańców Grecji i osób podróżujących z istotnych powodów zawodowych.
Podróże do Grecji - jakie trzeba mieć dokumenty?
Zaświadczenie o negatywnym wyniku testu powinno zostać przygotowane w języku angielskim, zawierać imię i nazwisko oraz numer dokumentu tożsamości osoby podróżującej. Ponadto, podróżujący do Grecji są w dalszym ciągu zobowiązani do wypełnienia formularza PLF. Po jego uzupełnieniu wygenerowany zostaje kod QR, który należy okazać przy przekraczaniu granicy z Grecją drogą powietrzną, lądową i morską. Turyści mogą zostać poddani losowym testom po przybyciu na granicę grecką.
Ograniczenia w podróżach do Grecji - od kiedy?
Nowe ograniczenia obowiązują od 3 do co najmniej 12 października. Po tej dacie rząd wydaje kolejne rozporządzenie i może zarówno przedłużyć te zasady jak i je znieść. Obowiązek wykonania testu dotyczy także osób przyjeżdżających z Bułgarii, Rumunii, Węgier, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Malty, Belgii, Hiszpanii, Albanii i Północnej Macedonii.