Warszawa. Awantura w metrze z powodu braku maseczki. Zarzuty dla krewkiego pasażera
Od kilku dni w mediach społecznościowych popularność zdobywa nagranie, na którym widać interwencję w wagonie oraz na stacji warszawskiego metra. Kiedy jedna z pasażerek zwróciła uwagę mężczyźnie na brak maseczki, ten zaczął ją wyzywać i obrażać. Po tym, jak okazało się, że metrem jechał także policjant po służbie, pasażer stał się agresywny także w stosunku do niego.
Z relacji policji wynika, że funkcjonariusz okazał mu swoją legitymację i poprosił o opuszczenie wagonu. „Policjant ze względu na bezpieczeństwo pasażerów wydał mu polecenie, aby opuścił z nim pociąg na najbliższej stacji, ale ten odmówił. Policjant pouczył go o użyciu siły fizycznej w przypadku niezastosowania się do poleceń. Wtedy mężczyzna odepchnął policjanta, szarpał go za ręce i próbował się oddalić. Policjant w reakcji na tak agresywne zachowanie poinformował go, że zostaje zatrzymany w związku ze znieważeniem i naruszeniem nietykalności funkcjonariusza. Przez cały czas interwencji mężczyzna był bardzo agresywny i wulgarny” - napisała w oświadczeniu KGP.
Co grozi pasażerowi?
Na nagraniu, które trafiło do sieci, widać jak policjant oraz inny pasażer przytrzymują agresywnego mężczyznę na peronie. Finalnie krewki pasażer usłyszał zarzut z art. 222 kodeksu karnego, który dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi mu także grzywna w wysokości do 500 zł za złamanie przepisów dotyczących obowiązku zasłaniania nosa oraz ust w trakcie pandemii koronawirusa.