Gudzowaty - prawdziwy patriota
Dodano:
Przeczytałem cały wywiad jakiego Aleksander Gudzowaty udzielił „Dziennikowi” i doszedłem do trzech wniosków
Gudzowaty to naprawdę patriota. Bo spoufalał się, „misie" wszystkim robił z pobudek wyższych niż biznesowe. On po prostu uważał, że każdemu rządowi trzeba pomagać. Stąd tyle nieoficjalnych spotkań, rautów, bankietów z ludźmi lewicy. Pomoc każdej ekipie rządowej to dla Gudzowatego „patriotyczny obowiązek". Należy mu się jakiś order, że przez tyle lat znosił i jeszcze udawał, że mu odpowiada otoczenie ludzi lewicy. Tych którzy przecież „(...)są źli, bo nie mają dusz patriotów (...)”.
Do słów Gudzowatego nie mam żadnego zaufania. Skąd przeczucie że może mówić prawdę? Skąd przeczucie, że Oleksy mógł mówić o swojej formacji prawdę? Ano z reakcji samego SLD. Dla partii sprawa została tak szybko zamknięta, że niektórzy w ogóle nie zorientowali się, że kiedykolwiek była otwarta. Czy ktoś coś wyjaśnił (np. pochodzenie majątku)? Jakieś pozwy sądowe ktoś złożył? Kwaśniewski nazwał Oleksego kretynem i zdrajcą (zdrajcą rzeczywistości? sekretów lewicy? ), Borowski pogroził palcem, Szmajdziński potwierdził ,że jest małomówny, Senyszyn winę zwaliła na nadmiar trunków wyskokowych, a Napieralski o wszystko obwinił PiS. No jest jeszcze Miller, który z kamienną twarzą stwierdził, że tym razem Józek przesadził. Tak nie postępuje oczerniona partia tylko ta, której sekrety wyszły na światło dzienne.
Gudzowaty stwierdza, że Kaczyńscy są uczciwi, mądrzy, mają wizję i siłę by ją realizować. Oleksy zauważa, że PiS będzie rządził w następnej kadencji. To dość niespotykane stwierdzenia jak na ludzi lewicy. Jedzą obiad, piją zapewne doskonałe wino, są w swoim towarzystwie i nie mają powodu by w swojej analizie rzeczywistości się krygować. Oleksy mówi wprost, Gudzowaty kalkuluje, że era PiS-u będzie trwała długo. Dlatego opłaca mu się do nowej władzy odwrócić. Odwrócić twarzą do PiS, a więc... powiedzmy tyłem do lewicy. I nie chodzi oczywiście o patriotyzm, pomoc nowemu rządowi. Tu raczej chodzi o to by w przyszłości nowa władza pomogła Gudzowatemu. Bo pole na jakim prowadzi swoje interesy jest grząskie, powoduje, że bez przychylności rządzących imperium Bartimpeksu może bardzo szybko zniknąć z mapy. A w najlepszym wypadku stać się małym, nic nie znaczącym obwarowanym księstwem.
Trochę żałuję, że Dziennik podpisał, że to wywiad z Gudzowatym. Mógł ogłosić SMSowy konkurs – zgadnij z kim rozmawiamy. Dobijanie lewicy, a Aleksandra Kwaśniewskiego w szczególności, chwalenie PiS-u, wspominanie o patriotyzmie i obrzydliwej lewicy. Jestem pewien, że 90 proc. odpowiedzi wskazywałoby na jednego prominentnych działaczy PiS.
Do słów Gudzowatego nie mam żadnego zaufania. Skąd przeczucie że może mówić prawdę? Skąd przeczucie, że Oleksy mógł mówić o swojej formacji prawdę? Ano z reakcji samego SLD. Dla partii sprawa została tak szybko zamknięta, że niektórzy w ogóle nie zorientowali się, że kiedykolwiek była otwarta. Czy ktoś coś wyjaśnił (np. pochodzenie majątku)? Jakieś pozwy sądowe ktoś złożył? Kwaśniewski nazwał Oleksego kretynem i zdrajcą (zdrajcą rzeczywistości? sekretów lewicy? ), Borowski pogroził palcem, Szmajdziński potwierdził ,że jest małomówny, Senyszyn winę zwaliła na nadmiar trunków wyskokowych, a Napieralski o wszystko obwinił PiS. No jest jeszcze Miller, który z kamienną twarzą stwierdził, że tym razem Józek przesadził. Tak nie postępuje oczerniona partia tylko ta, której sekrety wyszły na światło dzienne.
Gudzowaty stwierdza, że Kaczyńscy są uczciwi, mądrzy, mają wizję i siłę by ją realizować. Oleksy zauważa, że PiS będzie rządził w następnej kadencji. To dość niespotykane stwierdzenia jak na ludzi lewicy. Jedzą obiad, piją zapewne doskonałe wino, są w swoim towarzystwie i nie mają powodu by w swojej analizie rzeczywistości się krygować. Oleksy mówi wprost, Gudzowaty kalkuluje, że era PiS-u będzie trwała długo. Dlatego opłaca mu się do nowej władzy odwrócić. Odwrócić twarzą do PiS, a więc... powiedzmy tyłem do lewicy. I nie chodzi oczywiście o patriotyzm, pomoc nowemu rządowi. Tu raczej chodzi o to by w przyszłości nowa władza pomogła Gudzowatemu. Bo pole na jakim prowadzi swoje interesy jest grząskie, powoduje, że bez przychylności rządzących imperium Bartimpeksu może bardzo szybko zniknąć z mapy. A w najlepszym wypadku stać się małym, nic nie znaczącym obwarowanym księstwem.
Trochę żałuję, że Dziennik podpisał, że to wywiad z Gudzowatym. Mógł ogłosić SMSowy konkurs – zgadnij z kim rozmawiamy. Dobijanie lewicy, a Aleksandra Kwaśniewskiego w szczególności, chwalenie PiS-u, wspominanie o patriotyzmie i obrzydliwej lewicy. Jestem pewien, że 90 proc. odpowiedzi wskazywałoby na jednego prominentnych działaczy PiS.