Młynarska oburzona słowami Emilewicz. „Ty narcystyczna babo”

Dodano:
Paulina Młynarska Źródło: Newspix.pl / Stanislaw Krzywy
Paulina Młynarska jest jedną z gwiazd, które popierają Strajk Kobiet po wyroku TK zaostrzającym prawo aborcyjne. Dziennikarka nie kryje oburzenia po słowach byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz o roli kobiety jako matki.

Wyrok TK w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego wywołał falę protestów oraz pytań o rolę matki i granice wolności kobiety. Była wicepremier Jadwiga Emilewicz zasugerowała w TVN24, że wolność kobiety kończy się wtedy, gdy zachodzi w ciążę. Te słowa oburzyły Paulinę Młynarską. „Całe szczęście, że za sprawą przenikliwości i dobroci naszych kochanych polityków i polityczek matki mogą jednak w Polsce zachować spory zakres wolności” - ironizowała Paulina Młynarska. „Wolność od zatrudnienia, wolność od alimentów, wolność w pełni samodzielnego radzenia sobie z opieką nad dzieckiem chorym, wolność od bezproduktywnego spędzania czasu na spaniu w nocy, wolność zbiorek społecznych, aby użebrać kasę na rehabilitacje, leki, operacje, wolność od życia osobistego (po co ono matce, to tylko ją zniewala)” - wyliczała dziennikarka.

W dalszej części swojego wpisu zwróciła się bezpośrednio do Jadwigi Emilewicz, byłej wicepremier. „Mam nieodparte wrażenie, że polskie matki przewrotnie marzą o innej wolności. O wolności od obłudnego pie***lenia takich ludzi, jak pani Emilewicz. Do Pani się zwracam: ty wstrętna, zachwycona własną »dobrocią«, narcystyczna babo na usługach patriarchalnych dziadersów! Idź pomnażać swoje »dobro« na własnym podwórku, a polskie matki zostaw w spokoju” - zaapelowała.

Co powiedziała Jadwiga Emilewicz?

Pytana przez dziennikarza TVN24, dlaczego PiS kwestionuje zdanie m.in. Lecha Kaczyńskiego, który popierał kompromis aborcyjny, Emilewicz stwierdziła, że nie wiadomo, co dziś myślałby prezydent, gdyby żył. – Ja też muszę powiedzieć, że moje zdanie ewoluowało w ciągu ostatnich lat, bo nad tą sprawą dyskutowaliśmy. Rolą polityka jest maksymalizowanie dobra, tak ja postrzegam swoją rolę, a życie ludzkie postrzegam jako wartość naprawdę najwyższą. I to nie my decydujemy o tym, kiedy ono się zaczyna – oceniła.

Zdaniem byłej wicepremier wolność kobiety jednak kończy się, kiedy zachodzi w ciążę. – Kiedy słucham postulatów, które są wykrzykiwane, że: mój brzuch, moja sprawa, to jest to dla mnie jakieś fundamentalne niezrozumienie jednostki ludzkiej. Wolność kobiety jednak kończy się, kiedy zachodzi w ciążę, bo jest ograniczone wolnością dziecka – powiedziała.

Emilewicz tłumaczy swoje słowa

Po medialnej burzy Jadwiga Emilewicz wyjaśniła za pośrednictwem Twittera, co dokładnie miała na myśli, mówiąc o wolności kobiety.

Źródło: WPROST.pl / TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...