Górniak wyemigruje? „Jeśli byłyby jakiekolwiek przymusy, to niestety będziemy musieli się pożegnać”
Po ostatniej przeprowadzce na Podhale Edyta Górniak znów zapowiada, że może nie zagrzać tam miejsca na dłużej. Zapewnia, że nie chce nigdzie się przeprowadzać, ale bierze takie rozwiązanie pod uwagę. Wszystko przez jej niechęć do szczepień połączoną z obawą przed obowiązkową szczepionką na koronawirusa. Polski rząd co prawda nie formułował głośno takich zamiarów, a nawet przeciwnie – zapowiadał brak przymusu w tej kwestii. Piosenkarce nie przeszkodziło to jednak w przedstawieniu swoich planów na taką ewentualność.
– Nie planuję się zaczepić i nie planuję także zaszczepić mojego syna. Jeśli to będzie oznaczało, że muszę się przenieść do innego kraju, gdzie szczepienia nie są obowiązkowe, to tak zrobię. A jeśli byłyby jakiekolwiek przymusy, to niestety będziemy musieli się pożegnać. Dobrowolnie na pewno nie pozwolę sobie aplikować jakiejkolwiek chemii – podkreślała Górniak. – Nie ma takiej opcji. Najwyżej umrę. Spoko. Nikt mi nie obiecał, że będę tu na zawsze. Więc nie ma się czego bać, wrócę do mojego stwórcy – dodawała.
Szczepionka na koronawirusa obowiązkowa? Stanowisko ministerstwa
Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zapewniają, że nie będą wymuszać na obywatelach przejmowania szczepionki, która ma uchronić ich przed groźnymi skutkami COVID-19. – Rzeczywiście nie chcemy Polaków zmuszać do tego szczepienia, ale chcemy ich przekonać, że to jest jedyna metoda, aby zakończyć pandemię, jedyna metoda, aby powrócić do normalności. Oczywiście musimy Polaków do tego przekonać pokazując, że ta szczepionka jest nie tylko skuteczna, ale także bezpieczna – mówił Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
O „przekonywaniu” wspominał też szef resortu, Andrzej Niedzielski. – Będziemy przekonywali wszystkich, używając argumentów naukowych, które pokazują, że szczepienie jest bezpieczne, bo absolutnie w żadnym przypadku nie skorzystamy ze szczepionki, która jest niezweryfikowana przez międzynarodowe agencje, które są za to odpowiedzialne – podkreślał.