Konferencja Strajku Kobiet. Postulat odwołania matur ustnych i incydent z ekipą TVP
W trakcie konferencji prasowej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet podsumowano m.in. protesty z ubiegłej soboty. Rada Konsultacyjna wspomniała o 900 wylegitymowanych osobach. – Brutalność policji, gaz, bicie, wchodzenie na teren uczelni wynika najpierw z tego, że policja ma na to zgodę władz. Po stronie policji stoi odmowa wykonania rozkazu związanego z popełnieniem przestępstwa. Szukamy tego jednego sprawiedliwego, który publicznie powie "nie zgadzam się". Odwagi, o to apelujemy – powiedziała Marta Lempart. Liderka Strajku Kobiet zaprzeczyła doniesieniom na temat tego, że opluła policjantów. Zawiadomienie do organów ścigania złożył w tej sprawie polityk Zjednoczonej Prawicy Jacek Ozdoba.
Prof. Monika Płatek stwierdziła, że działania policji były niezgodne z prawem. – Policjant ma obowiązek przedstawić się, podać podstawę prawną i konkretną przyczynę, dlaczego rozpoczyna te działania. Jeśli mamy do czynienia z pokojowo demonstrującymi ludźmi w ramach spontanicznego zgromadzenia, policja nie ma podstaw do legitymowania – oceniła.
Strajk Kobiet chce odwołania ustnych matur
Z kolei zespół edukacyjny przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet przedstawił propozycje działań związanych z edukacją, a konkretnie z tegorocznymi maturami. Jego przedstawicielki zwróciły uwagę na wyjątkową sytuację i ogromny stres, z jakim mierzą się maturzyści. Zespół zaproponował m.in. wydłużenie czasu egzaminu, całkowite odwołanie matur ustnych i jak najszybszy powrót maturzystów do szkół.
Dziennikarze nie zostali wpuszczeni na konferencję
Podobnie jak na poprzednie konferencje Strajku Kobiet, dziennikarze TVP Info, TV Trwam, wPolsce.pl, i Telewizji Republika nie zostali wpuszczeni. – Zajmujemy się protestami, zajmujemy się odpieraniem ataku TVP na nasze drzwi wejściowe – powiedziała jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Klementyna Suchanow.