Ona udawała prostytutkę, on policjanta. Wilanowska para wabiła mężczyzn ofertą „masażu”
Zamieszczone w internecie ogłoszenie zapraszało panów do udziału w spotkaniu sam na sam z atrakcyjną kobietą, co dla uniknięcia konfliktu z prawem nazwano "masażem". Druga część planu polegała na wyreżyserowanej scenie zazdrości, w trakcie której mężczyzna w kominiarce na głowie, wyposażony w kamizelkę kuloodporną, kajdanki, latarkę taktyczną i pałkę typu tonfa, wbiega do pomieszczenia z roznegliżowaną kobietą i nieświadomym niczego gościem.
W obecności żony ubranej w koronkową bieliznę jej partner w zbrodni demonstrował swoją wściekłość i groził klientowi pobiciem. Następnie ofiara zmuszana była do oddania pieniędzy. Klient ze wstydem co do swoich zamiarów względem żony uzbrojonego furiata, oddawał pieniądze i uciekał ze spodniami w ręku.
Co najmniej dwóch pokrzywdzonych
Dysponując powyższym planem, pomysłowe małżeństwo, ogołociło z pieniędzy w kwocie 450 złotych 35-letniego mieszkańca Raszyna. Pokrzywdzony na widok wyglądającego złowrogo sprawcy wręczył mu pieniądze za usługę „masażu”, do którego faktycznie nie doszło. Działając w ten sam sposób, dwa dni później para pozbawiła 400 zł 33-letniego mieszkańca Warszawy.
Przeszukanie
Kiedy emocje opadły drugi z pokrzywdzonych postanowił opowiedzieć całą historię wilanowskim policjantom. Kryminalni odwiedzili mieszkanie nieuczciwych usługodawców, a w trakcie przeprowadzanych na miejscu czynności odkryli specjalny pokój do masażu.
W jednym z pomieszczeń znaleźli trzy damskie peruki, kamizelkę kuloodporną, pałkę teleskopową i pałkę typu tonfa, latarki taktyczne, kajdanki, czarne rękawiczki, czarną czapkę z napisem ochrona, imitację odznaki policyjnej, pas i gotówkę w kwocie 1060 zł pozyskaną w drodze przestępstwa.
Zatrzymanie
Małżonkowie niechętnie dzielili się swoją historią. Oboje trafili do policyjnych cel, a następnego usłyszeli zarzuty prokuratorskie. 26-latek odpowie za wymuszenie rozbójnicze, za co grozi mu kara do 10 lat więzienia, a jego małżonka poniesie konsekwencje za współudział. Wobec niej prokurator zastosował policyjny dozór. Wobec mężczyzny, który fizycznie wymuszał pieniądze, sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.
___
W jednym z wilanowskich domów pokrzywdzony oddał ponad 400 zł ubranemu w kamizelkę kuloodporną, zazdrosnemu mężowi, bojąc się tego, że zostanie dotkliwie pobity, przypomina do złudzenia fabułę jednego z amerykańskich filmów z 2015 roku, gdzie partner przyłapuje niewierną żonę na próbie zdrady z głównym bohaterem. Wbiega do hotelowego pokoju z atrapą broni i chce pozbawić amanta pieniędzy. Tam jednak mieliśmy do czynienia z fabularną fikcją.
W tym przypadku było zupełnie inaczej, a przede wszystkim zdarzenie było prawdziwe. Jak ustalili wilanowscy śledczy, 26-latek wraz ze swoją o cztery lata starszą żoną, postanowili zarobić trochę gotówki, na klientach których zwabią do swojego mieszkania pod pozorem masażu. Bynajmniej nie miała być to usługa zdrowotna, lecz bardziej osobliwa o nieco kuszącym charakterze.