Szkocka premier nawoływała do noszenia maseczek. Sama zdjęła ją w miejscu publicznym
Nicola Sturgeon piastuje funkcję pierwszego ministra (odpowiednika premiera) w Szkocji. W ubiegłym tygodniu polityk pojawiła się na pogrzebie jednego z urzędników w Edynburgu, a po uroczystości na stypie zorganizowanej w jednej z lokalnych restauracji. To właśnie tam podążyli za nią paparazzi zatrudnieni przez „The Scottish Sun”. Fotografom udało się uchwycić szefową rządu, która wprawdzie zachowywała dystans społeczny, ale nie miała założonej maseczki.
Przepisy obowiązujące w Szkocji, do których przestrzegania notabene regularnie zachęca sama Sturgeon, są jasne. W obiektach tego typu klienci muszą zasłaniać usta i nos chyba, że siedzą już przy stoliku. Pierwsza minister stała przy jednym z nich i rozmawiała z siedzącymi tam ludźmi, przez co według aktualnych rozporządzeń powinna mieć maseczkę.
W oświadczeniu przekazanym redakcji BBC Sturgeon przyznała, że na chwilę zdjęła maseczkę. „To był głupi błąd i bardzo mi przykro. Codziennie mówię o tym, jak ważne są maseczki, więc nie mam zamiaru przedstawiać żadnych wymówek. Popełniłam błąd i przepraszam” – zaznaczyła szefowa rządu.