„Zmień pracę, weź kredyt”. Bronisław Komorowski: To nie były dobre słowa, ale wciąż tak myślę
Przypomnijmy, że podczas kampanii prezydenckiej w 2015 roku o fotel głowy państwa walczyli m.in. urzędujący wówczas prezydent Bronisław Komorowski i kandydat PiS Andrzej Duda. Poparcie dla Bronisława Komorowskiego podczas kampanii topniało jednak w oczach.
Jednym z momentów, który nie przysłużył się prezydentowi było uliczne spotkanie z młodym mężczyzną, który zapytał, jak ma żyć i za co ma kupić mieszkanie jego siostra, która po trzech latach szukania pracy znalazła taką, w której zarabia 2 tys. złotych. „Trzeba zmienić pracę, wziąć kredyt” – odparł urzędujący wówczas prezydent.
Bronisław Komorowski: Wciąż tak myślę
Zdanie to nie spodobało się wielu komentującym, którzy krytykowali stanowisko, jakie przedstawił Komorowski. – Moje słowa nie były dobre podczas kampanii, ale ja tak myślę. Mówię to także swoim dzieciom. Można mówić – damy ci pracę i mieszkanie, ale to jest kłamstwo. Na wszystko trzeba zapracować. PiS obiecywał mieszkania i gdzie one są? Obietnice bez pokrycia pomagają wygrać wybory, ale to jest uwodzenie i oszukiwanie – tłumaczył na antenie Radia ZET były prezydent.
Bronisław Komorowski odniósł się także do innych momentów ówczesnej kampanii i okresu po zwycięstwie rywala Andrzeja Dudy. Ja wspominał, była to kampania „pełna oszczerstw”. Były prezydent pytany był także o wydaną w 2015 roku książkę Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”.
Książka ta wydana została w samym środku trwającej kampanii prezydenckiej, a jej treść sugerowała związki prezydenta z tajnymi służbami i mafijnym półświatkiem. Dopytywany, dlaczego nie zdecydował się pozwać autora, wskazał: Niepoważny autor i niepoważna książka, więc i pozew byłby niepoważny.