Pielęgniarz podawał złe leki, by popisać się reanimacją. Trzech pacjentów nie przeżyło
Zarzuty w tej sprawie przedstawiła prokuratura w Saarbruecken. Dotyczą wydarzeń, które w latach 2015 i 2016 rozegrały się w klinice SHG w Voelklingen oraz w szpitalu uniwersyteckim w Homburgu. Oskarżony pielęgniarz miał umyślnie podawać ludziom nieprawidłowe leki na serce i krążenie. Doprowadzał tym do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia pacjentów. Jego celem było popisanie się przed przełożonymi umiejętnością reanimacji. Z popisów niewiele wyszło, ponieważ tylko dwoje pacjentów przeżyło całą intrygę.
Oskarżony pielęgniarz nie przyznał się do zarzutów
Oskarżony pielęgniarz nie przyznał się do zarzutów. Odbywa obecnie karę wieloletniego więzienia, zasądzoną w innej sprawie. Opisywane tutaj śledztwo ruszyło w roku 2016, kiedy zwrócono uwagę, że mężczyzna przedstawia się jako lekarz, podczas gdy nie ma takich uprawnień. W tym samym czasie w Homburgu zauważono, że jeden z pacjentów otrzymał przesadną dawkę leków. Ogólnie naliczono 10 przypadków, które mogły być powiązane z oskarżonym. Łącznie brano pod uwagę nawet 21 przypadków. Ostatecznie jednak prokuratura zebrała mocne dowody tylko w 5 przypadkach.