Tę zbrodnię niesłusznie przypisywano „wampirowi z Bytowa”. Po 32 latach prawda wyszła na jaw

Dodano:
Policyjna taśma w miejscu zbrodni, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / dies-irae
Przełom w sprawie morderstwa sprzed 32 lat – informuje policyjne Archiwum X. Brutalne zabójstwo 15-latki z Łodzi było przypisywane „wampirowi z Bytowa” Leszkowi Pękalskiemu, jednak po latach okazało się, że za zbrodnią stoi znajomy ofiary, wówczas 21-latek.

Tragedia, o jakiej mowa rozegrała się w nocy z 29 na 30 sierpnia 1989 roku w Łodzi. Jak opisuje lokalna „Gazeta Wyborcza”, 15-letnia Anika spędziła ten dzień w towarzystwie znajomych. Ok. 1:00 w nocy pojawiła się na przystanku, na który odprowadzić miał ją jej znajomy. Tam, jak wynikało z ówczesnych ustaleń, wdała się w rozmowę z nieznajomym.

Następnego dnia nad ranem ciało 15-latki znalazł w parku im. J. Kilińskiego mężczyzna zbierający puszki. Sekcja zwłok wykazała, że napastnik najpierw udusił nastolatkę, a następnie zgwałcił – informuje policja. Na ciele ofiary znajdowały się także liczne ślady walki, co sugeruje, że 15-latka broniła się przed napastnikiem. Śledztwo nie przyniosło jednak żadnego rezultatu, aż w końcu prokuratura zdecydowała się umorzyć sprawę.

„Wampir z Bytowa” na celowniku śledczych

Kilka lat później rozgłos zyskał Leszek Pękalski, nazywany przez media „wampirem z Bytowa”. W toku jednego ze śledztw, przyznał się on do kilkudziesięciu zabójstw, których miał dokonywać podczas licznych podróży po Polsce.

Jednym z morderstw, jakie próbowano połączyć z „wampirem” była zbrodnia z Łodzi. W 1996 roku Leszek Pękalski został jednak uniewinniony od zabójstwa 15-latki, a sprawa ponownie trafiła do policyjnej szuflady.

Archiwum X rozwiązuje zagadkę śmierci 15-latki

Po latach do sprawy wróciło jednak Archiwum X, które ponownie przyjrzało się okolicznościom zabójstwa sprzed 32 lat. Jak się okazało, sprawcą brutalnego morderstwa był 21-letni wówczas znajomy nastolatki. Sprawa została jednak umorzona, gdyż oskarżony zmarł zanim policja rozwiązała zagadkę.

„Wampir z Bytowa”

Dla lepszego zrozumienia powodów, dla których omawianą zbrodnię przypisywano Leszkowi Pękalskiemu trzeba wrócić do początków lat 90., kiedy „wampir z Bytowa” był na czołówkach polskich gazet. Mężczyznę zatrzymano w związku z morderstwem 17-letniej Sylwii z Darżkowa. Przyznając się do popełnienia tej zbrodni, „wampir” wymienił przy okazji kilkanaście innych zabójstw, których miał być sprawcą.

Ostatecznie lista morderstw, do których się przyznawał, wydłużyła się do ok. 70-90. Wielu z nich nie mógł jednak dokonać z uwagi na czas rozgrywania się zdarzeń. Prokuratura usiłowała skazać go za 17 zbrodni, Pękalski wycofał się jednak ze wszystkich zeznań i obwinił policjantów za nakłanianie go do składania fałszywych zeznań. Sąd także nie dał wiary zgromadzonym materiałom i jedyną zbrodnią, jaką przypisał Leszkowi Pękalskiemu był wspomniany wyżej mord na 17-letniej Sylwii, za który skazano go na 25 lat więzienia.

W literaturze na temat Leszka P. wielokrotnie opisywano przebieg procesu. Wątpliwości wzbudzają niespójności w zeznaniach i zarzuty, że Leszkowi Pękalskiemu „podrzucano” wskazówki, dzięki którym miał prawidłowo wskazywać narzędzia zbrodni w poszczególnych sprawach. Wielokrotnie zwracano także uwagę, że „wampir”, z uwagi na swoje upośledzenie umysłowe jest podatny na wpływy i ma ograniczone zdolności poznawcze, a z uwagi na zaburzenia seksualne, jest skłonny do kreowania krwawych fantazji, które być może nigdy nie miały miejsca.

Do dziś nie ma zatem odpowiedzi, czy „wampir z Bytowa” dokonał choćby części ze zbrodni, do jakich początkowo się przyznawał. 55-letni dziś Pękalski przebywa w zamkniętym ośrodku w Gostyninie, gdzie został skierowany po odbyciu kary więzienia.

Źródło: WPROST.pl / Policja, Gazeta Wyborcza
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...