Sąd: Zatrzymanie Romana Giertycha było nielegalne i bezzasadne
Przypomnijmy, że sprawa ma swój początek 15 października ubiegłego roku. Roman Giertych zostaje wówczas zatrzymany przez CBA. W domu mecenasa dochodzi do przeszukania, podczas którego były polityk mdleje. Następnie Giertych trafia do szpitala i od tamtego czasu utrzymuje, podobnie jak jego adwokat, że zarzuty nie zostały mu skutecznie przedstawione z uwagi na stan zdrowia w momencie przesłuchania.
A chodzi o szereg zarzutów. Zdaniem prokuratury, Giertych miał razem z 11 innymi osobami wyprowadzić i przywłaszczyć ok. 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Początkowo śledczy chcieli tymczasowo aresztować kilka osób, którym postawili zarzuty, w tym biznesmena Ryszarda Krauzego. Giertych nie figurował we wniosku, jednak prokuratura domagała się od niego m.in. poręczenia majątkowego w wysokości 5 mln zł, czy zawieszenia w czynnościach adwokata. Sąd Rejonowy w Poznaniu nie uwzględnił jednak wniosków prokuratury o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych. Jak wskazano, dowody na rzekomą winę podejrzanych nie uprawdopodobniają popełnienia zarzucanych im przestępstw.
Sąd: Zatrzymanie było nielegalne i bezzasadne
W piątek 22 stycznia przed poznańskim sądem rozpatrywano zażalenie na zatrzymanie, przesłuchanie i doporowadzenie do prokuratury Romana Giertycha. Jak wynika z relacji pełnomocników byłego wicepremiera, sąd uznał wspomniane zatrzymanie za „nielegalne i bezzasadne”. Na mocy tej decyzji Giertych może wystąpić o zadośćuczynienie.
Cytowani przez m.in. „Gazetę Wyborczą” pełnomocnicy Giertycha wskazywali również, że sąd przyznał im rację, że to nie CBA powinno zajmować się badaną sprawą, gdyż nie ma ona charakteru korupcyjnego. Sąd zwrócił także uwagę, że sprawa ta wędrowała między policją a CBA – czytamy. – Co ważne, w jednym z tych dokumentów znajduje się informacja, że już sama prokuratura doszła do przekonania, że CBA nie powinno było wykonywać czynności w tej sprawie. Mimo to ta decyzja została zmieniona i w efekcie czynność zatrzymania naszego klienta powierzono w sposób nielegalny CBA – mówi mec. Jakub Wende.