Prof. Wiesław Godzic: Dziś obudziliśmy się w takich okolicznościach, jakby był stan wojenny
– Dziś obudziliśmy się w takich okolicznościach, jakby był stan wojenny – podsumowuje skalę protestu mediów prof. Godzic. – Teraz nadchodzi najtrudniejszy moment – dotarcie do odbiorców z hasłem: Nie jesteśmy darmozjadami, którzy chcą narzucić wam irytujące reklamy. Ludzie ciągle wiedzą za mało o mediach. Dzieci się o tym w szkole nie uczą – a szkoda, bo to otwierałoby oczy na świat. Takie ziarenko prawdy o działalności mediów powinno być zasiane – dodaje.
Słowa medioznawcy prof. Wiesława Godzica to komentarz do protestu mediów, jakim dziś żyje cała Polska. Po włączeniu radia, telewizji, czy wejściu na ulubioną stronę internetową – w większości nie zobaczymy zupełnie nic. W niektórych przypadkach, jak np. na stronie „Wprost” zobaczymy wyłącznie treści dotyczące protestu. W pełni działają jedynie media publiczne i niektóre redakcje utożsamiane z prawą stroną sceny politycznej. Przesłanie jest proste i wymowne: Tak mogą wyglądać media, jeśli zniknie pluralizm.
Powodem protestu pod hasłem „Media bez wyboru” jest plan wprowadzenia nowego podatku od reklam internetowych i konwencjonalnych. W telegraficznym skrócie: podatek z „założenia” uderza w cyfrowych gigantów, jednak wielkiee straty szykują się również w sferze mediów lokalnych, o znacznie mniejszym kapitale. Wysokie opodatkowanie może więc błyskawicznie doprowadzić do ograniczenia medialnych usług, a nawet upadłości niektórych nadawców.
Prof. Wiesław Godzic: Projekt robiony bez głębszej wiedzy
– Nikt chyba tego nie policzył, nie zważył konsekwencji. Oczywistym jest, że ten projekt jest robiony bez głębszej wiedzy. On nie uderzy tak mocno w gigantów cyfrowych, jak w nadawców lokalnych. Wmawianie nam, że tu chodzi o ukrócenie roli gigantów, to nie jest prawda – komentuje założenia nowego podatku medioznawca prof. Wiesław Godzic.
– Protest mediów jest bardzo dobrym pomysłem, bo pokazuje konsekwencje tego, co robi PiS. Uzyskaliśmy coś niesamowitego – normalnie media konkurują, a teraz doszło do zjednoczenia. Co dalej? Zakładam, że władza co najwyżej się odwróci, a nie zaproponuje rozwiązanie – dodaje.
Terlecki arogancko o mediach. Prof. Godzic: Nie wie, że media płacą różne podatki lub jest cyniczny
Prof. Godzica prosimy także o komentarz do słów szefa klubu parlamentarnego PiS Ryszarda Terleckiego. „Podatki są zapewne bolesne i kosztowne dla mediów, jednak media muszą się liczyć z tym, że będą ponosić koszty swojej działalności, jak wszystkie inne podmioty gospodarcze w kraju. Protest jest specyficzny, protestują przede wszystkim te media, które wspierają opozycję” – uznał wicemarszałek Sejmu.
– „Podoba mi się” to wzruszanie ramion u pana Terleckiego i jego lekceważenie dziennikarzy – mówi w rozmowie z „Wprost” pof. Godzic. – Marszałek albo nie wie, że media płacą różne podatki, albo jest w swojej wypowiedzi cyniczny. Myślenie pana Terleckiego polega na traktowaniu reklamy jako kwiatka u kożucha. Ale to istota działania mediów komercyjnych. Dlatego są pensje, są inwestycje... to podstawa finansowania mediów – mówi.
– To, że nie chce się płacić jakiegoś podatku jest uznawane za postawę antyobywatelską. List mediów pokazuje jednak, że to jest „dorzynanie watahy”, bo te opłaty są na zbyt dużą skalę. To haracz w ciemno, bo nie wiemy, ile z tego będzie jakiegoś realnego zwrotu – dodaje.