Narciarze szturmują polskie góry. Burmistrz Szczyrku apeluje o przestrzeganie reżimu
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, już w piątek na zakopiance utworzyły się korki. W hotelach wszystkie miejsca są już pozajmowane, a policja planuje wzmożone patrole i wzywa posiłki.
Narciarski weekend trwa także w Wiśle. Pracuje tam 12 z 15 wiślańskich stacji. Arkadiusz Matuszyński, pełnomocnik Zarządu Wiślańskiego Skipassu zapewnia, że pracownicy pilnują zasad reżimu sanitarnego.
– Uważam, że na naszych stokach reżim jest bardzo dobrze przestrzegany – zapewnia. Podkreśla, że pracownicy zwracają uwagę narciarzom o zasłanianie ust, tym, którzy nie przestrzegają, zasad blokowane są nawet karnety.
Burmistrz Szczyrku apeluje: Szanujcie tych, którzy chcą wypoczywać i pracować
Tłumy narciarzy są również w Szczyrku. Burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy odniósł się do zdjęć z kolejki do stoku, które w czwartek obiegły Polskę. Uważa, że kamery z monitoringu „przekłamują” rzeczywistość nie oddając prawdziwej odległości między narciarzami. Przyznaje jednak, że trudniej jest utrzymać dystans przy tak dużej liczbie osób.
Ponadto burmistrz stanowczo apeluje do narciarzy o przestrzeganie reżimu sanitarnego. – Bez względu na to czy ktoś wierzy w COVID, czy nie: niech uszanuje innych, którzy chcą wypoczywać i chcą pracować, bo nie chcielibyśmy, żeby to się skończyło na koniec lutego – mówi „Dziennikowi Zachodniemu”.