Posłanka PO o legalnej aborcji: „Uczestniczę w życiu Kościoła i nie zamierzam tego zmieniać”
Ogłosili państwo swoje stanowisko w sprawie aborcji, które dopuszcza ją do 12. tygodnia ze względów społecznych, po konsultacji dwóch specjalistów, w tym psychologa. Nie obawia się pani, jako znana konserwatystka PO, że daliście się wpuścić w pułapkę Jarosława Kaczyńskiego, który zbuduje na kolejne wybory prosty podział polityczny, w którym PiS będzie mówił, że reprezentuje Polskę tradycyjną, a wy nihilistyczną, aborcyjną?
Intencją Jarosława Kaczyńskiego było to, żeby ten spór rozgrzać. Wiemy, że nie mógł tego zrobić w parlamencie, bo sam nie miałby do tego większości wśród swoich posłanek i posłów. Zrobił to celowo, rękami swojej dobrej znajomej, pani prezes Przyłębskiej. Dzisiaj, kiedy PiS ma większość w parlamencie i Andrzeja Dudę w Pałacu Prezydenckim, nie mamy szans na to, żeby jakakolwiek dobra ustawa dotycząca świadomego rodzicielstwa, czy też planowania rodziny, w tej kadencji powstała. Jednak przedstawimy Pakiet Bezpieczeństwa Kobiet w formie ustawy. Jesteśmy realistami i wiemy, że w tej kadencji nie ma sprzyjających wiatrów do zbudowania nowej umowy społecznej dotyczącej przerywania ciąży. Wskazaliśmy jasny kierunek, w którym chcemy iść.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.