Starship SN10 wylądował... a potem widowiskowo wybuchł! Przełomowy test SpaceX
Starship SN10 wylądowała! To trzeca próba prototypów rakiety, która ma zabrać ludzi na Marsa. Tak udanej misji nie spodziewali się ani obserwatorzy, ani prawdopodobnie sama firma.
Druga próba
Start Starshipa odbył się dopiero w drugiej próbie. Pierwsze dzisiejsze podejście zakończyło się na ułamki sekund przed oderwaniem od ziemi. System wykrył nieprawidłowości w działaniu jednego z silników Raptor i automatycznie zakończył procedurę startu. Podobnie, jak w przypadku rakiet Falcon 9, czyli pojazdów używanych przed SpaceX w komercyjnych misjach, także Starship ostatnie minuty przed startem wykonuje automatycznie. Pozwala to m.in. na tego typu przerwanie misji.
Drugi start odbył się na chwilę po północy czasu polskiego. Tym razem wszystko poszło zgodnie z planem. Silniki zadziałały odpowiednio i cały etap lotu odbył się według założeń. Tym razem udało się także zobaczyć cały proces lądowania. Niemal wszystko przebiegło wzorowo. Rakieta wylądowała nieco odchylona od pionu. Można przewidywać, że nie wytrzymała jednak z „nóżek”, które służą do lądowania.
Kilka minut po udanym lądowaniu rakieta widowiskowo eksplodowała. Powodem prawdopodobnie był wyciek metanu.
Starship. Statek na Marsa
SpaceX wiąże ze Starshipem ogromne nadzieje. Założyciel kosmicznego przedsiębiorstwa Elon Musk zapowiada, że na jego pokładzie za kilka lat ludzie zaczną kolonizować Czerwoną Planetę. – Ludzie polecą na Marsa za sześć lat. Jeśli będziemy mieli dużo szczęścia, to może za cztery – powiedział miliarder w wywiadzie z Mathiasem Doepfnerem, prezesem Axel Springer.