Wałęsa jest gotowy na śmierć. „Zostało mi tylko papiestwo, ale to poza moim zasięgiem”
Lech Wałęsa w 2008 roku przeszedł zabieg wszczepienia rozrusznika serca, a od tego czasu co kilka lat musi mieć wymienianą baterię w aparaturze – przypomina „Super Express”. Wkrótce czeka go kolejna operacja, której terminu jeszcze nie ustalono ze względu na pojawiające się komplikacje.
– Pojawił się nieoczekiwany problem, bo z trzech drutów wbitych w serce, jeden drut mi się złamał. I jest to problem. Ja jestem ruchliwy i się złamał w sercu ten drut, nie ma go w sercu – przekazał były prezydent w rozmowie z „SE”.
Wałęsa gotowy na śmierć. Pokazał swój nekrolog
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla mimo wszystko nie panikuje i jak podkreślił, nie obawia się o swoje życie. – Wszystko już wykonałem, wszystkie miejsca, które mi się podobały przerobiłem, zobaczyłem. Zostało mi tylko papiestwo, ale to chyba jest poza moim zasięgiem – stwierdził. – Tak, mogę już umierać – dodał.
Były prezydent nie po raz pierwszy poruszył temat śmierci. 7 marca opublikował na swoim facebookowym profilu własny „nekrolog”, który jest przekopiowanym wpisem z Wikipedii. Zaznaczył przy tym, że nie on jest autorem długiego artykułu, a „bez pytania i zgody” stworzyła go encyklopedia.