Polska odstąpiła część szczepionek NATO. Morawiecki ogłasza sukces, dziennikarze krytyczni

Dodano:
Mateusz Morawiecki, Michał Dworczyk i Adam Niedzielski Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
W niedzielę wieczorem przedstawiciele rządu ogłosili, że polscy medycy zaszczepią pracowników Kwatery Głównej NATO. Wybuchło jednak oburzenie – pracownicy kwatery będą szczepieni preparatem z polskich zasobów.

O sprawie poinformował szef KPRM Michał Dworczyk. Jak opisał na Twitterze, w najbliższy czwartek (25 marca) 20 polskich medyków poleci do Brukseli. Mają tam zaszczepić przeciwko 3,5 tys. pracowników Kwatery Głównej NATO. „Do szczepień wykorzystana będzie szczepionka AstraZeneca z polskich zasobów” – przekazał Dworczyk.

W trochę innym tonie przedstawił, także na Twitterze, premier , bo nie wspomniał ani słowem, że Polska w zasadzie oddaje szczepionki. Szef rządu opisał sprawę w taki sposób, jakby Polska wysyłała do Brukseli jedynie zespoły medyczne. Tu cała treść wpisu Morawieckiego:

Zostaliśmy oficjalnie zaproszeni przez NATO, aby polskie zespoły medyczne przeprowadziły szczepienia w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli. To ważna misja, bo jest to organizacja zapewniająca bezpieczeństwo ok. miliarda ludzi na świecie i oczywiście się jej podejmiemy.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podziękował Polsce za wyrażenie chęci pomocy przy szczepieniach.

Oburzenie po decyzji rządu ws. szczepień

Informacje na ten temat zaczęły się szybko rozchodzić po mediach, a dziennikarze nie szczędzili krytyki decyzji rządu. Cały czas przecież trwa akcja zachęcająca do szczepień, a wiele osób, jeszcze niekwalifikujących się do podania preparatu, zostawiło swoje dane kontaktowe i mogliby „wskoczyć” w kolejkę.

Joanna Miziołek z „Wprost” stwierdziła krótko: „Bo mamy za dużo szczepionek, to trzeba wysłać kwaterze NATO”. Naczelny „Wprost” Robert Feluś uderzył w trochę inne tony:

Czyli jakbym chciał bez kolejki przyjąć dawkę szczepionki AstryZeneki, której mój rodak nie chciał, to muszę polecieć do Kwatery Głównej NATO, tak?

„Kiedy pisałem, że nacjonalizm szczepionkowy jest szkodliwy, bo wróci do nas w postaci odpornych na szczepionki mutacji ze zdwojoną siłą, miałem raczej na myśli podzielenie się szczepionkami z biedniejszymi krajami, a nie biurokracją NATO.”.. – ocenił Tomasz Walczak z „Super Expressu”.

Na jeszcze inny aspekt sprawy zwrócił uwagę Patryk Michalski z RMF FM: „W sytuacji, kiedy ministerstwo zdrowia przekonuje, że każda para rąk do pracy jest na wagę złota?”.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...