Przyspieszone wybory? „Sprawy tak daleko nie zaszły, ale o tym się mówi”
Od kilku dni co rusz pojawiają się spekulacje o tym, że przez kłopoty wewnątrz Zjednoczonej Prawicy w Polsce może dojść do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Sytuacja w koalicji rządzącej nie jest jeszcze krytyczna, ale coraz częściej mniejsze ugrupowania (Porozumienie i Solidarna Polska) stawiają twarde warunki największej formacji, czyli Prawu i Sprawiedliwości.
Doszło nawet do tego, że klub PiS w Sejmie (w jego skład wchodzą posłowie i posłanki PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski), przegrywa głosowania, choć ma większość w izbie niższej. Wystarcza, by nie głosowało kilku posłów z partii Jarosława Gowina czy Zbigniewa Ziobry i PiS nie jest w stanie przegłosować ustaw.
Przyspieszone wybory? Poseł Porozumienia: Tak daleko sprawy jeszcze nie zaszły, ale...
8 kwietnia w RMF FM o tych spekulacjach na temat przyspieszonych wyborów mówił poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz. Polityk przyznał, że jego partia oczekuje, że skoro jest w koalicji, to będzie informowana o planach np. projektów ustaw.
Pytany o to, czy rzeczywiście możliwe są przedterminowe wybory parlamentarne, Sośnierz odparł:
– No, tak daleko sprawy to jeszcze nie zaszły. Ale oczywiście o tym się mówi. Wywiad pana prezesa Kaczyńskiego zostawił pewne wątpliwości co do przyszłości. To jest jeden z możliwych wariantów rozwoju sytuacji.