Dają dom ponad 500 chorym zwierzakom. Mają ogromne problemy finansowe
„Zawsze staramy się optymistycznie podchodzić do życia i naszej działalności. Przecież tyle razy się udawało przetrwać, pokonać problemy, przeciwności losu – dzisiaj nie mamy już nadziei. Wstyd nam kolejny raz prosić o pomoc. Czujemy, że się poddajemy” – czytamy w opisie zbiórki zorganizowanej przez Przystań Ocalenie. Przytulisko dla zwierząt działa w Tychach. Fundacja ma pod opieką ponad 500 zwierząt: koni, psów, kotów, a także zwierząt gospodarskich. „Przyjmujemy zwierzaki, których nikt nie chciał. Chore, sponiewierane, skrzywdzone. Żeby do końca życia miały bezpieczny dom” – zaznaczają pracownicy Przystani.
Obecnie sytuacja organizacji jest bardzo trudna. „Drżymy, czy nasze zwierzęta czeka głód, czy będziemy mieli za co je leczyć. Nasze magazyny zaczynają świecić pustkami. Brakuje nam karm dla psów i kotów, brakuje nam środków czystości, brakuje nam leków, pasz dla dużych zwierząt, zaczyna brakować wszystkiego” – podkreślają pracownicy.
„Koszty utrzymania 500 zwierząt są ogromne”
„Zaciskamy pasa, jak się da, szukamy oszczędności gdzie to tylko możliwe, każdą złotówkę oglądamy dwa razy z każdej strony i wybieramy co kupić, a z czego zrezygnować.Nasze zwierzęta nie jedzą cudów, staramy się szukać produktów dobrych jakościowo, ale w rozsądnych cenach, tak żeby na wszystko starczyło. Jednak każdego dnia staramy się zapewnić jak najlepszy byt naszym podopiecznym. Jest ich ponad 500, więc same koszty ich utrzymania są ogromne, siano, słoma, pasze, leki i suplementy, karma dla psów, kotów, pozostałych zwierząt, opłaty pensjonatów, hotelików, do tego dochodzą koszty usług weterynaryjnych, kowala no i oczywiście koszty utrzymania całego gospodarstwa” – tłumaczą opiekunowie zwierząt.
Fundacja zorganizowała w sieci zbiórkę, dzięki której nadal będzie mogła pomagać zwierzakom w potrzebie. Przystań Ocalenie
można wesprzeć w serwisie Ratujemy Zwierzaki