Koniec z maseczkami na świeżym powietrzu. Niedzielski: Pójdziemy w tę stronę
Dyskusja na temat maseczek wywiązała się po wpisie dziennikarza Grzegorza Jankowskiego. Redaktor powołał się na niemieckie badania, z których wynika, że „transmisja wirusa niemal na sto procent dokonuje się w pomieszczeniach zamkniętych”. „To może więc znieść obowiązek ich noszenia na dworze????” – zapytał Jankowski, oznaczając Adama Niedzielskiego.
W rozmowę włączyła się także inna internautka, która przypomniała, że w zeszłe wakacje przepisy były bardziej liberalne. "Panie Ministrze, a może zróbcie tak, jak było w zeszłym roku w okresie letnim (oczywiście, jeśli sytuacja na to pozwoli), tzn. maski na zewnątrz tylko wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie utrzymać dystansu od innych" – napisała kobieta. Do rozmowy włączył się wywołany do tablicy Adam Niedzielski.
Pójdziemy w tą stronę przy mniejszej liczbie zachorowań – odpisał szef resortu zdrowia.
Jak to w Polsce z maseczkami było
Przez rok zmagań z pandemią w Polsce przechodziliśmy przez różne fazy, jeśli chodzi o nakazy zasłaniania nosa i ust. Od początkowego braku restrykcji, po ograniczenie tego wymogu wyłącznie do zamkniętych pomieszczeń i miejsc, gdzie nie można zachować dystansu, po krótkie momenty, gdy obowiązywał nakaz noszenia maseczek nawet w pracy.
Od 24 października 2020, gdy cała Polska stała się czerwoną strefą, trzeba mieć zasłonięte usta nie tylko w pomieszczeniach, ale też na świeżym powietrzu. Jest kilka wyjątków, jak parki czy lasy. Od końca lutego wyłączną dopuszczalną ochroną są maseczki. Nie można stosować jako jedynego środka ochronnego przyłbicy, bandany czy innego kawałka materiału.