Szymon Hołownia o „politycznym Tinderze” i „hegemonie”. „Nie czuję się liderem opozycji, a propozycji”
Polska 2050, ruch Szymona Hołowni, kandydata w wyborach prezydenckich w 2020 roku, ma powody do zadowolenia – w kolejnych sondażach wyprzedza Koalicję Obywatelską i jest formacją opozycyjną z największym poparciem w badaniach.
Jednak Hołownia w Porannej Rozmowie Gazeta.pl raczej studził emocje i oczekiwania wobec jego formacji, zapewniając, że Polska 2050 ma „dużo pokory i realizmu” i wie, że jeszcze nie przeszła przez żaden test wyborczy.
Hołownia: Nie czuję się liderem opozycji, a propozycji
Padały też pytania o to, w jakiej roli widzi się Hołownia. Ten zapewniał: – Nie czuję się liderem opozycji, a propozycji. Chcemy budowania porozumienia wokół rzeczy, a nie, że będziemy blisko PO lub Lewicy i przeciwko PO. Nas to nie interesuje.
Hołownia dystansował się od Platformy Obywatelskiej czy innych partii z opozycji. Zastrzegł przy tym:
– Oczekiwanie, że będzie jeden lider i on nas poprowadzi, jest przeciwskuteczne. Jeżeli będzie jeden hegemon opozycji i jeden mesjasz, to Jarosław Kaczyński będzie zacierał ręce, bo dostanie figurę, w którą będzie mógł walić. On marzy o polaryzacji.
Lider Polski 2050 odniósł się też do ewentualnej współpracy z Rafałem Trzaskowskim. Zdaniem Hołowni trudno mówić, przynajmniej na tę chwilę, o zawiązywaniu politycznych sojuszy z prezydentem Warszawy, ponieważ ten na razie jedynie „formułuje zapowiedzi”. – To nie Tinder polityczny, ani randka w ciemno, to polityka – skwitował.