Echa wystąpienia Mariana Banasia. Partie prześcigają się w komentarzach

Dodano:
Prezes NIK Marian Banaś podczas konferencji Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Lewica i Konfederacja zawiadamiają prokuraturę w sprawie działań premiera Morawieckiego, PSL twierdzi, że to nic nie da, a KO chce sejmowej debaty i wystąpienia tam prezesa NIK. PiS z kolei odcina się od oskarżeń skierowanych w swój obóz. Deklaracje polityków są echem konferencji, podczas której prezes NIK Marian Banaś ujawnił wyniki kontroli w sprawie tzw. wyborów kopertowych.

ujawnił w czwartek wyniki kontroli w sprawie tzw. wyborów kopertowych. W wyniku działań kontrolerów do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pocztę Polską i Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Zgodnie z ustaleniami NIK, nie miał podstawy prawnej do zarządzenia wyborów kopertowych, a przed podjęciem decyzji wpłynęły do niego ekspertyzy, które ostrzegały przed konsekwencjami takiego wyboru. Mimo tego, ani w kierunku KPRM, ani innych ministerstw uczestniczących w sprawie (MAP i MSWiA) nie zdecydowano się jeszcze na podjęcie kroków prawnych.

Marian Banaś przekazał, że Poczta Polska uzyskała dane obywateli, choć nie miała do tego uprawnień, przez co złamała przepisy o RODO. Przedstawiono także koszt wyborów, które się nie odbyły. Łączny koszt wyborów kopertowych to 76 mln 527 tys. 400 zł. Poczcie Polskiej i PWPW zwrócono ponad 56 mln zł z tej kwoty.

Lewica składa zawiadomienie na Morawieckiego

Po wystąpieniu prezesa NIK, przedstawiciele największych ugrupowań politycznych w Polsce zabrali głos w tej sprawie. Robert Biedroń () podczas konferencji prasowej ogłosił, że jego partia skieruje do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego. Podobne rozwiązanie zaprezentowali politycy .

– Wniosek Lewicy do prokuratury w sprawie wyborów kopertowych? To próba uwiarygodnienia swojego powrotu do opozycji. Doniesienie do prokuratury Ziobry raczej nic nie wniesie do sprawy – skrytykował działania Lewicy .

– Dymisja premiera nie nastąpi. Trzeba wyciągnąć konsekwencje. Dlatego w następnej kadencji Sejmu powołamy Komisję Prawa i Sprawiedliwości. Rozliczymy wybory kopertowe i wszystkie afery tego rządu – zapowiedziało z kolei PSL.

Platforma chce debaty w Sejmie

Inny pomysł ma . – To nie wina Spółek Skarbu Państwa, że wyrzucono w błoto ponad 70 milionów zł. na wybory, które się nie odbyły. Winni są konkretni ludzie, którzy wydali polityczne rozkazy wbrew prawu. Będziemy wnioskować o debatę w Sejmie oraz wystąpienie prezesa NIK ws. tego raportu – oznajmili politycy tej partii podczas konferencji.

Głos w tej sprawie zabrał także lider pozaparlamentarnej opozycji Szymon Hołownia (Polska 2050). „Druzgocące wyniki kontroli NIK. Potwierdzono liczne, rażące naruszenia fundamentalnych zasad prawnych przez rząd Morawieckiego w związku z wyborami kopertowymi. Członkowie rządu nie mogą uniknąć odpowiedzialności, a premier Morawiecki powinien natychmiast podać się do dymisji” – napisał na .

PiS odrzuca wnioski NIK

Od sprawy odcina się z kolei . „Wszystkie decyzje o rozpoczęciu technicznych przygotowań do głosowania korespondencyjnego były wydane zgodnie z przepisami prawa. Premier oraz Szef Kancelarii Premiera działali zgodnie z prawem” – obwieścił rzecznik rządu.

„Stawianie zarzutów wobec Poczty Polskiej i PWPW nie ma uzasadnienia w stanie prawnym i faktycznym. Miały one obowiązek podjęcia czynności technicznych” – dodał.

Swoje trzy grosze dodał także wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. W rozmowie z dziennikarzami, którą przytacza serwis 300polityka.pl powiedział, że „to jakaś kompromitacja NIK-u”. – NIK nie może się opierać na jakichś gazetkach opozycyjnych. Ta sytuacja, w której władze państwa musiały podejmować decyzje związane z przestrzeganiem Konstytucji, demokracji i równocześnie z narastającą przecież wtedy pandemią, wymagały nadzwyczajnych działań. Ale oczywiście zgodnych z prawem„ – uznał.

Wybory, które się nie odbyły

Przypomnijmy, że NIK zbadał okoliczności tzw. wyborów kopertowych, czyli wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja 2020 roku. Polacy mieli wówczas głosować w formule korespondencyjnej z uwagi na trwającą pandemię koronawirusa. Po wydaniu zgody na takie wybory i wydrukowaniu pakietów wyborczych, przekazano Poczcie Polskiej dane Polaków. Ostatecznie cały plan spalił na panewce, a wybory w takiej formie się nie odbyły.

Wybory prezydenckie odbyły się ostatecznie na przełomie czerwca i lipca (pierwsza tura 28 czerwca, druga 12 lipca) w formule klasycznej.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...