„Zielona wyspa” PiS? Grafika z Polskiego Ładu przypomina hasło PO sprzed lat
Pod koniec 2009 roku Donald Tusk i Jacek Rostowski pokazywali zieloną Polskę na tle czerwonej, ogarniętej kryzysem Europy. W kolejnych latach ówczesny premier Donald Tusk odpowiadał na krytykę hasła płynąca m.in. ze strony Prawa i Sprawiedliwości i przekonywał, że „Polska była i jest zieloną wyspą”.
– Byliśmy i jesteśmy zieloną wyspą. Polska jest bezwzględnie, w każdym miejscu na świecie wskazywana jako jedyny dzisiaj optymistyczny w Europie przykład, jak sobie radzić z kryzysem –mówił Tusk w 2010 roku odnosząc się do pytań stawianych przez Beatę Szydło i Mariusza Błaszczaka
Historia lubi się powtarzać
Najwyraźniej tym razem to PiS chce przekonać Polaków, że pod względem gospodarczym Polska ponownie jest zieloną wyspą na tle pogrążonej w pandemicznym kryzysie Europy. Dobitnie świadczy o tym grafika zamieszczona na 51. stronie w programie Polski Ład, który z wielką pompą został przedstawiony w sobotę 15 maja.
Tak jak na sławnej konferencji PO sprzed lat, tak i teraz kolorystyka przedstawienia danych na mapie sugeruje, że Polska (tym razem wraz z Luksemburgiem) pozostała zieloną wyspą na morzu europejskiego kryzysu po pandemii COVID-19.
Odpowiednio przedstawione dane
Za czasów PO, bycie przez Polskę „zieloną wyspą” miało wynikać z danych, które pokazywały, że w III kwartale 2009 roku Polska jako jedyna w Europie odnotowała wzrost PKB. Z kolei dane obecnie przedstawiane w programie Polski Ład pokazują, że tylko w Polsce i Luksemburgu (z krajów gdzie znane są dane) wzrost zatrudnienia w 2020 toku był większy niż 0,5 pkt procentowego.
Warto też zwrócić uwagę, że kraje, w których ten wzrost był od 0 do 0,5 pkt. proc. są już zaznaczone na różowo, co umożliwia stworzenie efektu „zielonej wyspy” wśród czytelników planu.
Samej mapce towarzyszy zaś hasło „Polska gospodarka radzi sobie z pandemią lepiej niż większość gospodarek w Europie”, mimo że w tym miejscu nie podano żadnych innych danych na ten temat oprócz wskaźników zmiany zatrudnienia.
Czy przekaz o „zielonej wyspie” po latach ma szansę ponownie przekonać Polaków do planów rządu i dać mu kolejną kadencję?