Dr Sutkowski: Sytuacja pandemiczna w Polsce jest dobra, ale łatwo to zepsuć

Dodano:
Duże zmiany w branży gastronomicznej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Michele Ursi
Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski skomentował kolejny etap luzowania obostrzeń związanych z pandemią. Ostrzegał, że choć sytuacja pandemiczna jest w Polsce „dobra”, to wszystko łatwo będzie jeszcze zepsuć.

W związku ze zmniejszają się liczbą nowych zakażeń rząd zdecydował o kolejnym znoszeniu obostrzeń. Rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw. W ministerstwach zdrowia oraz kultury i sportu trwają prace nad uszczegółowieniem rozporządzeń.

– Sytuacja pandemiczna w Polsce jest dobra, liczba nowych zakażeń koronawirusem spada, ale łatwo to niestety zepsuć. Pamiętajmy, że wiele zależy od naszego zachowania – mówił dr Michał Sutkowski. – Trzeba się cieszyć i dobrze bawić tam, gdzie można, ale ostrożnie – dodawał.

Ponowne otwarcie gastronomii

Od 28 maja możliwe jest prowadzenie gastronomii w lokalu – przy zachowaniu maksimum 50 proc. obłożenia i zachowaniu dystansu między stolikami. Imprezy okolicznościowe w lokalu, m.in. wesela i komunie, mogą odbywać się z limitem maksymalnie 50 osób. Do limitu nie wliczają się osoby w pełni zaszczepione przeciw COVID-19.

Od piątku można też korzystać z obiektów sportowych – siłowni i basenów. Jednak i tu jest limit – 50-procentowe obłożenie obiektu. Za tydzień będą mogły odbywać się już plenerowe koncerty z maksymalnie 250 uczestnikami. Do limitu również nie wliczają się zaszczepieni.

Sutkowski: Pamiętajmy jednak o zachowaniu odległości, maseczkach

– Przestrzeganie ustalonych limitów jest bardzo ważne. Pogoda na razie nie sprzyja ogródkom, więc chętnie będziemy przebywać we wnętrzach. Pamiętajmy jednak o zachowaniu odległości, noszeniu maseczek, gdy jest to możliwe, i niegromadzeniu się w miejscach wspólnych. W siłowniach obowiązuje 15 metrów dla każdej osoby ćwiczącej, zalecane jest wietrzenie pomieszczeń – przypomniał dr Sutkowski.

Sutkowski: Nie zaprzepaścić skutków szczepień i restrykcji

Wskazał, że „obostrzenia znoszone są stopniowo po to, żeby nie zaprzepaścić tego, co przyniosły szczepienia i stosowanie obostrzeń”. Dodał, że „dopóki nie osiągniemy odporności zbiorowej, a więc 70-80 proc. osób uodpornionych, obostrzenia powinny być utrzymywane”.

W Polsce wykonano dotąd ponad 19,1 mln szczepień przeciw COVID-19. W pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, jest ponad 6,3 mln osób.

Przywrócenie obostrzeń?

Odnosząc się do doświadczeń krajów takich, jak Szwecja, Belgia czy Litwa, w których przy zbliżonym poziomie szczepień wciąż pojawiają się ogniska zakażeń koronawirusem, dr Sutkowski powiedział, że „sytuację trzeba monitorować na bieżąco i jeśli będzie taka konieczność, przywrócić pewne obostrzenia”.

Dodał, że „obostrzeń nie zostało już dużo, a gradacja dotycząca ich znoszenia jest właściwa. Z punktu widzenia medycznego nie mam uwag do tych decyzji”.

Autorka: Monika Witkowska


Źródło: PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...