Grzegorz Braun wyrzucony z debaty. Andrzej Stankiewicz: Biorę to na siebie, ostrzegałem
Radio ZET w trakcie programu „7. Dzień Tygodnia” zorganizowało debatę kandydatów na prezydenta Rzeszowa, którą prowadził dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz.
W dyskusji mierzyli się poseł Konfederacji Grzegorz Braun, wojewoda podkarpacka Ewa Leniart (popierana przez PiS), wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski Marcin Warchoł (ma poparcie swojej formacji oraz m.in. Tadeusza Ferenca, który zrezygnował z fotela prezydenta Rzeszowa) oraz Konrad Fijołek (rzeszowski radny z poparciem opozycji – Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL i Polski 2050).
Wybory na prezydenta Rzeszowa, debata w Radio ZET. Braun wyrzucony
W trakcie rundy pytań między debatującymi, Grzegorz Braun zwrócił się do Ewy Leniart tymi słowami:
– Kiedy przyjdzie jesień, a może szybciej i szkolony psychopata Niedzielski (Adam Niedzielski, minister zdrowia – red.), ogłosi kolejną falę pandemii...
Wtedy wtrącił się Stankiewicz, przerywając mu: – Nie, nie, panie pośle. To jest ten moment, o którym mówiłem. Nie pozwolę, żeby używać takich sformułowań w moim programie. Bardzo dziękuję panu za udział, ostrzegałem pana, że nie będę tolerował języka nienawiści.
– Pan sam wystawia sobie świadectwo... – zaczął odpowiadać Braun, ale wtedy przerwano połączenie a widzowie widzieli już transmisję tylko z trzech kamer innych kandydatów. Z kolei słychać było jeszcze Brauna, który dopowiadał: – Publiczność to słyszy.
– Rzeczywiście, publiczność to słyszy. Biorę odpowiedzialność na siebie. Podobnie jak pan za słowa, które pan powiedział o dewiantach, a teraz o ministrze Niedzielskim, więc dziękujemy panu za udział w debacie, kontynuujemy debatę bez pana Grzegorza Brauna.