Afera z rządowymi mailami. WP: Dotarliśmy do innych wiadomości Morawieckiego
Praktycznie codziennie na jednym z kont na komunikatorze Telegram pojawiają się nowe wiadomości, które rzekomo pochodzą ze skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. Według informacji tvn24.pl nie jest to zresztą jedyne konto, które publikuje podobne treści. Dziennikarze tego portalu ustalili, że jest jeszcze drugie (ze względów bezpieczeństwa nie podali do publicznej informacji jego nazwy), publikujące podobne treści.
Rząd dotychczas nie odniósł się bezpośrednio do sprawy, Michał Dworczyk przyznał jedynie, że doszło do włamania na jego prywatną skrzynkę pocztową. Zwołano niejawne posiedzenie Sejmu w sprawie cyberbezpieczeństwa, jednak jego tajny charakter sprawił, że opinia publiczna nie poznała szczegółów. Tymczasem, jak ustaliła Wirtualna Polska, korzystanie z prywatnych skrzynek pocztowych było popularne wśród wielu czołowych polityków. Według portalu premier Mateusz Morawiecki kontaktował się tak z innymi członkami rządu od momentu wejścia PiS do władzy (zanim Morawiecki został premierem, był wicepremierem w rządzie Beaty Szydło).
Wycieki ze skrzynki Dworczyka. WP dotarła do maili premiera
Dziennikarz WP Patryk Michalski opisał, że Mateusz Morawiecki kontaktował się z ministrami itp. z prywatnej skrzynki do momentu, aż wybuchła afera z Dworczykiem. Jak często premier wykorzystywał prywatną skrzynkę do kontaktowania się z innymi politykami? „Mateusz Morawiecki od lat zarządza państwem z prywatnego maila” – brzmi tytuł tekstu.
„Regularne wykorzystywanie prywatnego adresu przez premiera potwierdziliśmy bezpośrednio u osób, które miesiącami prowadziły z nim bogatą korespondencję. Dotarliśmy do treści kilkunastu maili, w których poruszane były ważne kwestie polityczne i gospodarcze. Żaden z nich nie został opublikowany przez hakerów” – czytamy w WP.
Maile premiera, które widział dziennikarz Wirtualnej Polski, zawierały m.in. wymianę korespondencji dotyczącą bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków w czasie pandemii koronawirusa.
„(Pisał o – red.) planach rozwoju kluczowych spółek Skarbu Państwa, możliwości przeprowadzenia wyborów kopertowych, decyzjach personalnych w kilku ministerstwach i podległych jednostkach, bieżącej strategii komunikacyjnej rządu. Mateusz Morawiecki z prywatnej skrzynki wydawał podwładnym polecenia i prosił o konsultacje” – czytamy.
Eksperci, z którymi rozmawiał portal, wskazywali na to, że sytuacja jest kuriozalna, ponieważ Polska wydaje ogromne pieniądze na systemy bezpieczeństwa, z których korzystać mogą właśnie rządzący. Są lepiej zabezpieczone, funkcjonują w zamkniętej domenie.