Kłótnia o brak maseczki. Posłowie wytykają sobie hipokryzję
Jak wynika z transmisji obrad Sejmu, poseł Konfederacji Grzegorz Braun nie zastosował się do polecenia marszałek Elżbiety Witek i wszedł na mównicę bez maseczki. Upominany, by założył maseczkę, odmawiał. Wolta Brauna zakończyła się wykluczeniem go z obrad. Warto jednak odnotować, że Braun nie był jedynym posłem, który przebywał na sali bez maseczki. „Rzeczpospolita” doliczyła się kilkunastu parlamentarzystów, którzy nie zakryli twarzy, choć według obowiązujących przepisów każdy z nas musi nosić maseczkę w zamkniętych pomieszczeniach. Niektórzy z nich, już po wykluczeniu Brauna, pojawili się na mównicy i również nie mieli maseczek. Byli to Krystian Kamiński (Konfederacja), Joanna Fabisiak (KO) i Jan Szopiński (Lewica).
Kłótnia między Berkowiczem a Maciejewską
Podczas obrad doszło również do kłótni o maseczkę. Kiedy na mównicę wchodził poseł Konfederacji Konrad Berkowicz z maseczką przesuniętą na brodę, z sali wybrzmiał głos posłanki Lewicy Beaty Maciejewskiej. Posłanka upominała Berkowicza, by założył maseczkę poprawnie, choć jak wynika z nagrań zamieszczonych na Twitterze, posłanka również miała maseczkę zsuniętą z nosa. Berkowicz zauważył, że zachowanie posłanki to hipokryzja.
„Wyszedłem na mównicę. Poseł Maciejewska zaczęła krzyczeć do mnie domagając się, żebym założył maseczkę, sama NIE MAJĄC ZAŁOŻONEJ MASECZKI. Zwróciłem jej na to uwagę, na parę sekund się zacięła, po czym nadal bez maseczki powtarzała „proszę założyć maseczkę!”. Serio! Cyrk” – pisał później na Twitterze Berkowicz.
„Hahaha! Współczuję Panu, tak się Pan żali publicznie. Ale cel osiągnięty – założył Pan maseczkę chociaż na czas przemówienia. Pański kolega Grzegorz Braun został dziś wykluczony z obrad” – odpowiedziała mu posłanka.