Rolnik starł się z Antonim Macierewiczem. „Nie będę tu pana bił”

Dodano:
Antoni Macierewicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski
Antoni Macierewicz spotkał się z rolnikami, którzy mają problemy z powodu sprzedaży świń po wprowadzeniu czerwonej strefy ASF w regionie. – Pan jest fałszywy – mówił jeden z mężczyzn. – Dlaczego przyjeżdżacie tutaj, jak tylko ludzie wychodzą na ulice? – pytał inny.

W Czarnocinie (woj. łódzkie) doszło w poniedziałek do spotkania ponad 100 rolników, w tym przedstawicieli Agrounii z posłem PiS Antonim Macierewiczem oraz Wojewódzkim Lekarzem Weterynarii Włodzimierzem Słupskim, a także przedstawicielami ARiMR, KOWR i władz samorządowych. Sprawa dotyczyła problemów ze sprzedażą świń, wynikających z wprowadzenia czerwonej strefy ASF w powiecie piotrkowskim.

Antoni Macierewicz w Czarnocinie. Gorąco na spotkaniu z rolnikami

Macierewicz na spotkanie przybył wyraźnie spóźniony. Czekał na niego jeden z rolników. – Ciśnienia dostałem, nie będę pana tu bił – mówił mężczyzna. – Pan poczeka, dlaczego pan mnie nie chce wysłuchać – kontynuował rolnik. Poseł PiS odpowiedział, że „w środku czekają ludzie” i potem przyjdzie do mężczyzny. – Pan jest fałszywy, nie będę was wybierał. No ucieka – komentował rolnik.

Inny mężczyzna, który przybył na spotkanie mówił, że podobna sytuacja była na Lubelszczyźnie, gdzie też jest ASF i pojawiali się politycy. Rolnik tłumaczył, że tam także afrykański pomór świń zniszczył gospodarstwa, które są objęte zadłużeniem. – Są licytacje komornicze i bankructwa. Co dalej? Dlaczego przyjeżdżacie tutaj, jak tylko ludzie wychodzą na ulice? – pytał mężczyzna, za co został nagrodzony brawami.

Poseł PiS zdenerwował się po słowach mężczyzny

Wówczas do dyskusji włączył się rolnik, które starł się z Macierewiczem przed wejściem na spotkanie. – Macie wujka i ciocie na Zachodzie. Z czego ja mam brać pieniądze na wasze utrzymanie – mówił. Macierewicz miał już odpowiadać na pytania zgromadzonych, ale wówczas kolejny z rolników rzucił, że „ludzie już z góry wiedzą co powie”. Te słowa wyraźnie zdenerwowały posła PiS. – To niech pan powie, co ja powiem – zareagował minister, ale mężczyzna wyszedł.

Macierewicz odpowiedział ludziom, że załatwione zostały już dwie rzeczy, o które rolnicy wcześniej prosili. To laboratorium badań pod kątem ASF w Piotrkowie. Druga sprawa to zdjęcie zakazu sprzedaży, który nałożył wojewoda. Poseł PiS zdenerwował się również, bo ktoś mu przerwał. – Do jasnej anielki – rzucił Macierewicz. Na koniec polityk powiedział, że będą odszkodowania dla poszkodowanych rolników.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...