Jarosław Gowin coraz bardziej na uboczu. PiS ma listę jego ludzi. Szykuje się kolejny spór?
Przypomnijmy, że Prawo i Sprawiedliwość przyjęło uchwałę sanacyjną, zgodnie z którą współmałżonkowie, dzieci, rodzice oraz rodzeństwo posłów i senatorów partii rządzącej nie będą mogli zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Są jednak wyjątki od tej zasady, które mają dotyczyć osób posiadających odpowiednie kompetencje, lub które znalazły się w „nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.
Po zapowiedzi, PSL opublikowało listę tzw. „tłustych kotów”. To aż 357 osób zatrudnionych w państwowych spółkach i jednocześnie spokrewnionych lub zaznajomionych z politykami PiS, jak choćby działacze partii, radni, czy byli politycy ugrupowania.
PiS ma listę „ludzi Gowina”
Jak podaje Gazeta.pl, podobną listę ma także PiS. Jest to jednak dokument, w którym podsumowano ludzi Jarosława Gowina, z którym PiS współtworzy koalicję rządzącą. Jak czytamy, stworzenie takiej listy zlecił sam Kaczyński, a nazwiska są kolekcjonowane już od wiosny ubiegłego roku, kiedy to Gowin „podpadł” podczas sporu o wybory kopertowe. Lista ta to swoiste haki i sposób na wykruszanie składów, które obaj politycy mają w swoim zapleczu. O trudnej sytuacji Gowina pisaliśmy już wcześniej. W wypychaniu Gowina poza Zjednoczoną Prawicę mocno pomaga Adam Bielan – kiedyś współpracownik Gowina, dziś samodzielny gracz, który pozyskuje polityków do swojej partii, wzmacniając nimi jednocześnie szeregi PiS.
Jak czytamy, lista ma być szczególnie przydatna podczas jesiennej konfrontacji między PiS a Porozumieniem. To właśnie wtedy przez Sejm mają się przetaczać ustawy dotyczące wprowadzenia konkretnych zmian w ramach Polskiego Ładu. Między PiS a Porozumieniem nie ma w tej sprawie zgody. Gazeta.pl podaje, że na Nowogrodzkiej panuje tak duża niechęć do Gowina, że rozważane jest odebranie mu połowy resortów, które posiada, w tym sektorów gospodarczych, na których Gowinowi najbardziej zależy. – Wszyscy mają już siebie wzajemnie dość. Żale uszami już się wylewają – mówi serwisowi anonimowy rozmówca z obozu władzy.