Zawiadomienie Banasia po słowach Kaczyńskiego. Jest decyzja prokuratury
Marian Banaśzłożył zawiadomienie do prokuratury, ponieważ jego zdaniem mogło dojść do naruszenia art. kodeksu karnego w zakresie pomówienia (art. 212) oraz znieważenia lub poniżenia konstytucyjnego organu RP (art. 226 par. 2). Chodzi o słowa prezesa PiS, które padły m.in. w rozmowach z Wprost oraz tygodnikiem „Sieci”.
Jarosław Kaczyński ocenił m.in. że jest wielkim błędem naszego systemu prawnego, że człowiek, wobec którego toczą się poważne śledztwa, może być prezesem Najwyższej Izby Kontroli a ponadto jeśli ktoś ma jakiekolwiek kłopoty w tej sferze i jest mocno skoncentrowany na sprawach materialnych, to nie powinien być prezesem NIK. Komentując raport Izby dotyczący wyborów kopertowych uznał, że mówienie o nadużyciach jest nieporozumieniem.
Banaś zawiadamia prokuraturę ws. Kaczyńskiego
Prezes NIK tłumaczył, że prezes PiS jako wicepremier powinien szczególnie cenić sobie zasadę domniemania niewinności (...), a także baczyć na to, że prokuratura w okresie blisko dwóch lat nie sformułowała żadnych zarzutów. Nie mogę dopuścić do sytuacji, w których przedstawiciel jednej z instytucji podlegających kontroli w sposób bezprawny wywiera wpływ na czynności organu kontroli ustanowionego przepisami Konstytucji, a także pomawia konkretną osobę - Prezesa Najwyższej Izby Kontroli - o takie postępowanie i właściwości, które mogą poniżyć go w oczach opinii publicznej oraz podległych pracowników - tłumaczył.
Decyzja prokuratury
Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że 15 lipca Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Śledczy uznali, że wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego należy ocenić w kategorii wyrażania poglądów na konkretne zagadnienie prawne, które jako takie nie wykraczają poza konstytucyjną granicę wolności słowa oraz zakres publicystyki, która zakłada uprawnienia do dokonywania ocen poszczególnych faktów i wydarzeń.
Pełnomocnik Mariana Banasia złożył zażalenie na decyzję prokuratury.