Jak zatrzymać szczęście na dłużej? Trzy sprawdzone sposoby

Dodano:
Szczęśliwa kobieta Źródło: Pexels / Andre Furtado
„Czy jesteś szczęśliwa?” – słyszę to pytanie coraz częściej i przez jakiś czas powodowało ono, że czułam się nieswojo. Zdawałam sobie sprawę, że pytający mają nadzieję, że ja – ich coach, trenerka – powiem „zdecydowanie tak”. Znam przecież narzędzia, metody, sposoby, a przede wszystkim z pewnością mam już wszystko „przerobione”.

Prawdziwa odpowiedź jest taka, że jak większość z nas szczęśliwa bywam, ale nauczyłam się pewnych sztuczek, która powodują, że na fali szczęśliwości udaje mi się unosić coraz częściej i dłużej.

Kiedy rozmawiam o poczuciu szczęścia z parami, to widzę, że każdy z nas może zdefiniować bycie szczęśliwym inaczej. Dla jednych to moment eksplozji radości, dla innych poczucie miłości i jedności z drugą osobą, dla jeszcze innych to ogromne poczucie spokoju. Wszystkich jednak łączy pewien rodzaj poczucia spełnienia, w którym chcemy przebywać jak najczęściej.

Chcę podzielić się trzema sposobami, które pomagają osiągnąć ten cel. Jedyny warunek jest taki, że trzeba ich używać:

  • Potraktuj szczęśliwy moment jak kotwicę

Zastanów się: kiedy czuję się szczęśliwy? Każdy z nas zapytany o taki moment jest w stanie podać chociaż jeden: narodziny dziecka, zdany egzamin, zakup wymarzonego domu, randka z ukochaną osobą… Przypomnij sobie ten moment tak dokładnie, jak tylko potrafisz. Uruchom wszystkie zmysły: co widziałeś, co słyszałeś, jaki zapach czułeś? Ale najważniejsze: Co czułeś? Jakie to uczucie w ciele? Radość, entuzjazm, spokój, miłość? Nie wiem, czy wiesz, ale dla naszego mózgu nie ma znaczenia czy coś faktycznie się dzieje, czy tylko o tym myślimy! Dla naszego umysłu to dzieje się tu i teraz, naprawdę.

Oto przykład: około 50 lat temu australijski badacz Alan Richardson wybrał trzy grupy koszykarzy i podzielił ich na trzy zespoły: pierwsza ćwiczyła rzuty do kosza na sali, druga nie robiła zupełnie nic, trzecia…tylko o rzutach myślała (czyli wyobrażała sobie trafne rzuty). Wyniki były co najmniej zaskakujące: grupa faktycznie ćwicząca rzuty na sali poprawiła wyniki o 24%, druga (nie robiąca nic) nie polepszyła wyników, trzecia, tylko myśląca o rzutach, poprawiła wyniki o…23%!!!

O czym to świadczy? Kiedy czujesz się źle i zaczniesz realistycznie przywoływać swój moment szczęścia, zareaguje Twoje ciało i psychika. Poczujesz się nie tylko lepiej, ale może wydarzyć się coś jeszcze innego: możesz czuć się szczęśliwy coraz częściej! Dlaczego?

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...