„Nie będę świnią”. Wicerzecznik PiS o SMS-ach od posłów opozycji
Przypomnijmy, że w piątek wieczorem ukazało się rozporządzenie prezydenta, na mocy którego wzrosły pensje wielu najważniejszych osób w państwie. W związku z podwyżką płacy podsekretarzy stanu, wzrosły także powiązane z nimi ustawowo stawki m.in. dla posłów, senatorów i marszałków Sejmu. Więcej zarobi także premier czy prezes NBP. Rekordziści otrzymali aż 75 proc. podwyżki, a o szczegółach pisaliśmy we Wprost.
Podwyżki dla polityków wywołały dyskusję
Decyzja prezydenta była szeroko komentowana, także przez polityków. Podwyżkom sprzeciwiła się w oświadczeniu Konfederacja, a senator Koalicji Obywatelskiej Marek Borowski zapowiedział, że podwyżkę powyżej 2 tys. przeznaczy na cele społeczne. O niestosowności wprowadzenia podwyżek dla polityków w obecnej sytuacji pisał redaktor naczelny "Wprost". "Droga władzo, jak już ci przybędzie na koncie, to kup sobie coś za tę podwyżkę. Gdyby były sklepy, w których można dokupić rozumu i przyzwoitości, to powinnaś tam pójść" – sugerował Robert Feluś w swoim felietonie.
O wyższych benefitach dla władzy dla władzy dyskutowali także goście „Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii”. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Aleksandra Gajewska upatrywała w podwyżkach próby ratowania „sypiącej się Zjednoczonej Prawicy” poprzez wynagrodzenie tych, którzy nie „otrzymali posad w państwowych spółkach". Dodała też, że Platforma zapowiadała, że nie poprzez teraz podwyżek, dlatego zostały one wprowadzone rozporządzeniem.
Poseł Jan Kanthak z Solidarnej Polski przypomniał, że w 2020 roku część opozycji poparła ustawę zwiększającą świadczenia dla polityków (ostatecznie projekt porzucono – red.). – Dopiero tweet Donalda Tuska spowodował, że wycofali się rakiem – mówił.
Fogiel o SMS-ach opozycji
Postępowanie Marka Borowskiego skomentował z kolei wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak stwierdził, z podwyżkami każdy będzie mógł zrobić, co chce. Zaapelował przy tym do przedstawicieli opozycji, by nie byli hipokrytami. – Nie będę świnią, aby mówić o nazwiskach czy pokazywać SMS-y od posłów KO, którzy dopytywali w kuluarach, kiedy będą podwyżki – powiedział. Zaznaczył, że podobne głosy docierały do niego z Lewicy.