Gdzie jest mąż Krysciny Cimanouskiej? I on może trafić do Polski
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od konfliktu podczas igrzysk w Tokio. Mająca tam startować Kryscina Cimanouska została wycofana z zawodów i zmuszona do powrotu na Białoruś. Jak wskazała, powodem była jej krytyka działaczy. Na nagraniach z lotniska 24-latka informowała, że obawia się o życie. Lot do Mińska miał odbyć się w niedzielę, jednak kobieta odmówiła wejścia na pokład samolotu i została tymczasowo w Japonii.
Pomocną dłoń wyciągnęła do Białorusinki Polska, przyznając jej wizę humanitarną. Lekkoatletka oczekuje teraz na lot do Polski. W tym samym czasie, mąż kobiety Arseń Zdaniewicz uciekł z Białorusi do Kijowa na Ukrainie. Jak podaje BBC, mężczyzna nie zastanawiał się ani chwili, gdyż sytuacja wokół jego żony zdawała się coraz bardziej eskalować.
BBC podaje, że mąż sportsmenki czuje się bezpieczny, jednak na Białorusi pozostaje wciąż reszta rodziny lekkoatletki. Oboje twierdzą zaś, że nie są działaczami białoruskiej opozycji i nie angażowali się nigdy politycznie, a skupiali jedynie na sporcie. Jak powiedział w Radiu ZET wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, jeśli mąż lekkoatletki zgłosi się do polskiej placówki, to i on będzie mógł ubiegać się o azyl w Polsce. Nie jest jasne, czy mężczyzna podjął już decyzję w tej sprawie, jednak z jego wypowiedzi dla zagranicznych stacji wynika, że zależy mu na jak najszybszym spotkaniu z żoną.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski prowadzi śledztwo
W międzyczasie, jak podał Reuters, Międzynarodowy Komitet Olimpijski wszczął śledztwo w sprawie zarzutów, z których wynika, że Białoruś próbowała zmusić lekkoatletkę do powrotu do kraju. Białoruski Narodowy Komitet Olimpijski wydał wcześniej oficjalne oświadczenie ws. zakończenia udziału Cimanouskiej w Igrzyskach. Decyzję o wycofaniu zawodniczki tłumaczy się „stanem emocjonalnym i psychologicznym” lekkoatletki. Mąż biegaczki w rozmowie z BBC zaprzeczył tym doniesieniom i podkreślił, że stan psychiczny jego żony jest w normie.