Wiceszef MSZ o Polakach w Afganistanie: To 5 osób. Na razie żadna z nich nie zgłosiła woli ewakuacji

Dodano:
Paweł Jabłoński Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński zapewnił na antenie TVN 24, że polskie służby dyplomatyczne utrzymują kontakt z Polakami w Afganistanie i są w gotowości do udzielenia im jakiejkolwiek pomocy.

Ze wszystkimi polskimi obywatelami w Afganistanie mamy kontakt. Mamy wiedzę o ich sytuacji. Nasz konsul utrzymuje z nimi kontakt, a także zaprzyjaźnione służby konsularne naszych sojuszników – zapewniał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński na antenie TVN 24. – To jest bardzo niewielka grupa osób, to jest 5 osób. Ze wszystkimi tymi osobami nawiązywaliśmy kontakt, sugerowaliśmy im już w poprzednim tygodniu, żeby w miarę możliwości ewakuowały się z Afganistanu. Na ten moment żadna z tych osób takiej woli nie zgłosiła. Aczkolwiek nie wykluczamy, ze tego rodzaju potrzeba się pojawi. Pozostajemy w gotowości do udzielenia im pomocy – dodał.

Jabłoński był też pytany wsparcie dla sojuszników Polski, m.in. dla tłumaczy, którzy pomagali polskim wojskom w trakcie naszej misji w Afganistanie.

Oczywiście także w tej sprawie podejmujemy działania. One się toczą już od dłuższego czasu. Nie mogę ujawniać zbyt wiele szczegółów na temat tej informacji, ale mogę potwierdzić, ze premier podjął decyzję, że Polska przyzna 45 wiz humanitarnych osobom, które współpracowały z nami, także osobom, które współpracują z delegaturą unijną w Kabulu i członkom ich rodzin. Uczestniczymy w tej operacji razem z pozostałymi państwami Unii Europejskiej. Wspólnymi, sojuszniczymi siłami będziemy się starali im pomóc – zadeklarował wiceszef MSZ. – Takie osoby będą mogły przebywać w Polsce. Większość państw UE zadeklarowała tego rodzaju wsparcie. W zależności od rozwoju sytuacji będziemy mogli w najbliższych dniach, może nawet szybciej podać więcej do wiadomości publicznej – dodał.

Morawiecki: Wystawiliśmy 45 wiz humanitarnych

W Święto Wojska Polskiego nie zapominamy o sojusznikach, zwłaszcza tych w największej potrzebie. Podjąłem decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin. Dotrzymujemy swych sojuszniczych zobowiązań” – napisał premier na .

Wcześniej o pomoc w ewakuacji Polaków przebywających w Kabulu oraz współpracujących z wojskiem polskim Afgańczyków apelowali politycy Platformy Obywatelskiej i były ambasador RP w Afganistanie Piotr Łukasiewicz.

Dyplomaci USA i Francji opuścili budynki ambasad, zajmując pozycję na lotnisku w Kabulu. Amerykańskie media informowały już także o ostrzale lotniska.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział również, że sojusz pomaga utrzymać otwarte lotnisko, aby ułatwić tam ewakuację.

Rzecznik talibów Zabihullah Mujahid w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu zapewnia „wszystkie cudzoziemskie ambasady, misje dyplomatyczni instytucje w Kabulu, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo”. „Siły Islamskiego Emiratu mają za zadanie utrzymanie bezpieczeństwa w Kabulu i innych miastach kraju” – podkreśla.

Talibowie przejmują Kabul

Z kolei talibowie poinformowali o zajęciu 11 dzielnic Kabulu. Według informacji agencji Reutera, talibowie już również pałac prezydencki opuszczony wcześniej przez prezydenta Aszrafa Ghaniego, który uciekł do Tadżykistanu.

Emirat Islamski wydał rano oświadczenie, w którym stwierdził, że nasze siły są poza Kabulem i nie chcemy wojskowo wkraczać do Kabulu. Ale teraz pojawiają się doniesienia, że niektóre dzielnice Kabulu zostały ewakuowane, policja zrezygnowała z zapewniania bezpieczeństwa, ministerstwa zostały ewakuowane, a pracownicy ochrony z administracji Kabulu uciekli” – pisał po południu Zabihullah Mujahid w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu. „Emirat Islamski nakazał swoim siłom wkroczyć, aby zapobiec chaosowi i grabieżom” – dodaje.

Talibowie wzywają mieszkańców stolicy, żeby nie bali się bojowników. Zapewnił, że nie będą oni wchodzić do domów i napastować cywili. Talibowie zapewniają też, ze nie będą się mścić, ale obietnice te wielu ekspertów uważa za niewiarygodne.

Agencja Reutera informuje również, że w kilku częściach Kabulu było słychać strzały. Również Jagoda Grondecka, polska dziennikarka mieszkająca w Kabulu informuje o strzałach na ulicach. Sugeruje, że talibowie celebrują zwycięstwo salwami w powietrze.

BBC informuje też o nagraniach, które prawdopodobnie pokazują więźniów uwalnianych z więzienia Pul-e-Charkhi w Kabulu – największego więzienia w Afganistanie. Wcześniej w niedzielę siły talibów opanowały więzienie wojskowe w byłej bazie lotniczej USA Bagram. Wśród więźniów przetrzymywanych w tych więzieniach, znajdowało się wielu talibów i islamskich bojowników, w tym żołnierzy należących do ISIS.

Ofensywa talibów

Po tym, jak w niedzielę rano upadł Dżalalabad, jedynym głównym miastem, które pozostawało pod kontrolą afgańskich władz, był Kabul. Od kilku dni talibowie posuwają się w szalonym tempie, a stolica Afganistanu została przez nich praktycznie odcięta od reszty kraju.

W niedzielę przed południem informację o rozpoczęciu oblężenia Kabulu potwierdziło afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych informując, że „talibowie weszli ze wszystkich stron”. W tweecie z konta prezydenta Afganistanu poinformowano z kolei, że miasto pozostaje pod kontrolą władz, a „w kilku odległych miejscach było słychać strzały”.

Kampania talibów przyspieszyła drastycznie po tym, jak USA i ich sojusznicy w minionym miesiącu wycofali większość pozostających w kraju od 20 lat wojsk. W czwartek talibowie zajęli dwa strategiczne miasta: Herat i Ghazni, coraz bardziej zbliżając się do Kabulu, który został praktycznie odcięty od reszty kraju. W ciągu mniej niż tygodnia przejęli 11 stolic prowincji.

Jak podaje Reuters, poddanie Dżalalabadu w niedzielę odbyło się bez jednego strzału, bowiem gubernator po prostu skapitulował. „Danie talibom wolnej drogi było jedynym sposobem na ocalenie życia cywilów” – poinformował agencję afgański urzędnik. Także niemal bez walki w sobotę talibowie zajęli największe miasto na północy – Mazar-i Szarif.

Zgodnie z doniesieniami talibowie na podbitych terenach nakazują kobietom zakrywać się od stóp do głów. Podobno dochodzi do masowych egzekucji afgańskich żołnierzy.

Źródło: TVN24
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...