Prezydent Afganistanu wydał oświadczenie po opuszczeniu kraju. Zdjęcia talibów w pałacu
Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani opublikował na Facebooku oświadczenie po swojej ucieczce z kraju. Nie wiadomo gdzie obecnie przebywa Ghani. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że z Kabulu poleciał do Tadżykistanu, a obecnie przebywa w Omanie.
„Dzisiaj dokonałem trudnego wyboru: stanąć przed uzbrojonymi Talibami, którzy chcieli wejść do pałacu prezydenckiego, albo opuścić ojczyznę, której poświęciłem życie przez ostatnie dwadzieścia lat” – napisał prezydent Afganistanu na Facebooku. „Talibowie jasno dali do zrozumienia, że aby mnie wypędzić, są gotowi do krwawego ataku na Kabul i jego mieszkańców. Chcąc zapobiec rozlewowi krwi, postanowiłem odejść” – dodał.
W dalszej części wpisu Ghani podkreślał, że talibowie wygrali „sąd miecza” i teraz to oni są odpowiedzialni za kraj. Podkreślił jednak, że wciąż będzie służył ludziom w kwestiach planowania. – Niech żyje Afganistan! – wezwał na koniec.
Po uciecze Ghaniego, w mediach pojawiły się zdjęcia i filmy talibów, którzy zajęli opuszczony pałac prezydencki w Kabulu.
Morawiecki: Wystawiliśmy 45 wiz humanitarnych
„W Święto Wojska Polskiego nie zapominamy o sojusznikach, zwłaszcza tych w największej potrzebie. Podjąłem decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin. Dotrzymujemy swych sojuszniczych zobowiązań” – napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.
Wcześniej o pomoc w ewakuacji Polaków przebywających w Kabulu oraz współpracujących z wojskiem polskim Afgańczyków apelowali politycy Platformy Obywatelskiej i były ambasador RP w Afganistanie Piotr Łukasiewicz.
Dyplomaci USA i Francji opuścili budynki ambasad, zajmując pozycję na lotnisku w Kabulu. Amerykańskie media informowały już także o ostrzale lotniska. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział również, że sojusz pomaga utrzymać otwarte lotnisko, aby ułatwić tam ewakuację.
Rzecznik talibów Zabihullah Mujahid w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu zapewnia „wszystkie cudzoziemskie ambasady, misje dyplomatyczni instytucje w Kabulu, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo”. „Siły Islamskiego Emiratu mają za zadanie utrzymanie bezpieczeństwa w Kabulu i innych miastach kraju” – podkreśla.
Talibowie przejmują Kabul
Talibowie poinformowali o zajęciu 11 dzielnic Kabulu.
„Emirat Islamski wydał rano oświadczenie, w którym stwierdził, że nasze siły są poza Kabulem i nie chcemy wojskowo wkraczać do Kabulu. Ale teraz pojawiają się doniesienia, że niektóre dzielnice Kabulu zostały ewakuowane, policja zrezygnowała z zapewniania bezpieczeństwa, ministerstwa zostały ewakuowane, a pracownicy ochrony z administracji Kabulu uciekli” – pisał po południu Zabihullah Mujahid w opublikowanym na Twitterze oświadczeniu. „Emirat Islamski nakazał swoim siłom wkroczyć, aby zapobiec chaosowi i grabieżom” – dodaje.
Talibowie wzywają mieszkańców stolicy, żeby nie bali się bojowników. Zapewnił, że nie będą oni wchodzić do domów i napastować cywili. Talibowie zapewniają też, ze nie będą się mścić, ale obietnice te wielu ekspertów uważa za niewiarygodne.
Agencja Reutera informuje również, że w kilku częściach Kabulu było słychać strzały. Również Jagoda Grondecka, polska dziennikarka mieszkająca w Kabulu informuje o strzałach na ulicach. Sugeruje, że talibowie celebrują zwycięstwo salwami w powietrze.
BBC informuje też o nagraniach, które prawdopodobnie pokazują więźniów uwalnianych z więzienia Pul-e-Charkhi w Kabulu – największego więzienia w Afganistanie. Wcześniej w niedzielę siły talibów opanowały więzienie wojskowe w byłej bazie lotniczej USA Bagram. Wśród więźniów przetrzymywanych w tych więzieniach, znajdowało się wielu talibów i islamskich bojowników, w tym żołnierzy należących do ISIS.
Ofensywa talibów
Po tym, jak w niedzielę rano upadł Dżalalabad, jedynym głównym miastem, które pozostawało pod kontrolą afgańskich władz, był Kabul. Od kilku dni talibowie posuwają się w szalonym tempie, a stolica Afganistanu została przez nich praktycznie odcięta od reszty kraju.
W niedzielę przed południem informację o rozpoczęciu oblężenia Kabulu potwierdziło afgańskie ministerstwo spraw wewnętrznych informując, że „talibowie weszli ze wszystkich stron”. W tweecie z konta prezydenta Afganistanu poinformowano z kolei, że miasto pozostaje pod kontrolą władz, a „w kilku odległych miejscach było słychać strzały”.
Kampania talibów przyspieszyła drastycznie po tym, jak USA i ich sojusznicy w minionym miesiącu wycofali większość pozostających w kraju od 20 lat wojsk. W czwartek talibowie zajęli dwa strategiczne miasta: Herat i Ghazni, coraz bardziej zbliżając się do Kabulu, który został praktycznie odcięty od reszty kraju. W ciągu mniej niż tygodnia przejęli 11 stolic prowincji.
Jak podaje Reuters, poddanie Dżalalabadu w niedzielę odbyło się bez jednego strzału, bowiem gubernator po prostu skapitulował. „Danie talibom wolnej drogi było jedynym sposobem na ocalenie życia cywilów” – poinformował agencję afgański urzędnik. Także niemal bez walki w sobotę talibowie zajęli największe miasto na północy – Mazar-i Szarif.
Zgodnie z doniesieniami talibowie na podbitych terenach nakazują kobietom zakrywać się od stóp do głów. Podobno dochodzi do masowych egzekucji afgańskich żołnierzy.