Nowy wykaz lektur szkolnych. Czarnek: Burzy się tylko środowisko skrajnie lewackie

Dodano:
Przemysław Czarnek Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w sobotę w programie „To nas dotyczy” w TVP3 Lublin przekonywał, że wielu rodziców chce, aby ich dzieci zapoznawały się w szkole z dziełami Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego. Tych, którzy oponowali, nazwał „przedstawicielami lewicy i świata lewackiego”.

Nowy wykaz lektur szkolnych

Przypomnijmy, w nadchodzącym roku szkolnym, wedle rozporządzenia podpisanego 16 sierpnia przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, zmieni się między innymi kanon lektur. Większość modyfikacji dotyczy listy lektur uzupełniających, która dość mocno się poszerzy. Dodano do niej takie pozycje jak opowieści o Marii Skłodowskiej-Curie, raport Witolda Pileckiego, wspomnienia z Wołynia Zofii Kossak, dzieła papieża Jana Pawła II i kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Burzy się „środowisko lewicowe i lewackie”

Nie wszystkim spodobał się wybór lektur, zatwierdzony przez Czarnka. O głosy oburzenia z powodu listy minister pytany był w sobotę 21 sierpnia przez dziennikarkę TVP3. – To środowisko, które się zawsze burzy jak słyszy nazwisko Czarnek – ocenił. – To jest środowisko skrajne takie lewicowe i lewackie, które zawsze się będzie burzyło – dodał.

Czarnek przypominał, że zmianie uległa lista lektur uzupełniających, co oznacza, że to nauczyciel będzie podejmował ostateczną decyzję o tym, które dzieło polecić uczniom do przeczytania. – Są książki i są dzieła Jana Pawła II – kontynuował Czarnek. – Było ich zdecydowanie za mało, jak na najwybitniejszego z rodu Polaków w 1050-letniej historii. Dwie pozycje, jeszcze we fragmentach – i to uzupełniająco – to jest dość duża ignorancja, jeśli chodzi o dziedzictwo Jana Pawła II – ocenił, dodając, że jest to jednak bardzo zróżnicowana lista. – – Jak wiadomo, krytycy skupili się na Janie Pawle II i Stefanie Wyszyńskim, sprawiając wrażenie, że w Polsce są tylko przedstawiciele lewicy i świata lewackiego. Nie. To jest zdecydowana mniejszość. Wielu ludzi i wielu rodziców chciałoby żeby ich dzieci zapoznawały się również z tymi lekturami – stwierdził.

Źródło: TVP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...