Jarosław Gowin bije się w pierś. „Przykładałem rękę do rzeczy, które nie były dobre dla Polski”
Przypomnijmy, że w sierpniu doszło do rozpadu Zjednoczonej Prawicy, składającej się wówczas z Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Porozumienia Jarosława Gowina. Konflikty między koalicjantami narastały już od jakiegoś czasu, jednak momentem przełomowym była dymisja wiceminister rozwoju Anny Korneckiej, która była protegowaną Jarosława Gowina. Dymisja ta, spowodowana krytyką przez wiceminister Polskiego Ładu, nie spodobała się Gowinowi, który wówczas zaczął wytaczać coraz cięższe działa w kierunku PiS.
Konflikt ten zakończył się decyzją premiera Mateusza Morawieckiego o zdymisjonowaniu Jarosława Gowina. To z kolei doprowadziło Gowina do obwieszczenia decyzji o wyjściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy. Gowin zabrał ze sobą kilku swoich parlamentarzystów. Część jego dawnego zaplecza odwróciła się jednak od niego, pozostając w koalicji z PiS.
Jarosław Gowin przyznaje: Przykładałem rękę do rzeczy, które nie były dobre dla Polski
Rozłam w Zjednoczonej Prawicy spowodował, że Jarosław Gowin jest teraz jednym z najbardziej zagorzałych krytyków władzy. Głównym przedmiotem krytyki jest forsowany przez PiS Polski Ład, czemu Gowin dał wyraz także podczas wywiadu w TOK FM. Polityk został jednak także zapytany o błędy, które sam popełnił. Jak bowiem zauważyła prowadząca audycję, sam przez lata głosował ramię w ramię z PiS w sprawach, które niejednokrotnie wzbudzały kontrowersje.
– Mam świadomość, że w ramach kompromisów przykładałem rękę do rzeczy, które nie były dobre dla Polski. Wiedziałem, że zmiany w sądownictwie będą nieskuteczne – przyznał Gowin.