Gąsowski broni Beatę K. „Czy naprawdę jesteśmy tacy okrutni?”
Piotr Gąsowski skomentował sprawę Beaty K., która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Aktor oburzył się faktem, że liderka Bajmu jest anonimizowana, a jej wizerunek jest przedstawiany z czarnym paskiem lub blurowany. Zdaniem Gąsowskiego to zrównuje piosenkarkę „ze złymi ludźmi, którzy z premedytacją mordowali, gwałcili, kradli i niczego dobrego w życiu nie uczynili”.
„Czy naprawdę jesteśmy tak okrutni, żeby kopać leżącego?” – zapytał Gąsowski. Zdaniem aktora komentujący byliby usatysfakcjonowani, gdyby Beata K. „została publicznie ukamienowana lub wychłostana”. „Jestem przerażony tą falą nienawistnych wypowiedzi »sprawiedliwych«, nigdy »niepopełniających błędów« ludzi!” – podkreślił Gąsowski.
Piotr Gąsowski o wypadku Beaty K. z Bajmu. „Z pewnością zrobiłaby wszystko, żeby zawrócić czas!”
Aktor zapewnił, że jest przeciwny prowadzeniu po spożyciu alkoholu. „Pisanie, że Beata K. chciała zaoszczędzić na taksówce parę złotych, świadczy tylko o chęci dokopania osobie, która z całą pewnością zrobiłaby wszystko, żeby zawrócić czas!” – podkreślił Gąsowski. Dodał, że nie ma wątpliwości ws. winy liderki Bajmu. Przypomniał, że aktorka sama przyznała się do błędu.
„Czego jeszcze chcielibyśmy? Tego, żeby walnęła głową w mur, żeby się zabiła, czy zniknęła ze sceny i z naszego życia?! Naprawdę?! Wtedy będziemy świętować?!” – czytamy we wpisie aktora. Gąsowski zaapelował, aby dać Beacie K. szansę do naprawienia swojego czynu i przekonywał, że wokalista poniosła już największą karę – publicznego upokorzenia. „To kara straszliwie bolesna! Niech nasze osądy nie będą zbyt „łatwe”! Jeśli przekroczymy tę granicę, pozostanie już tylko lincz!” – zakończył.