„Zapraszamy głodnych do posła Urbaniaka, proszę adres!”. Potem makieta od Rachonia i rzuty „paczkami”
W niedzielnym programie „Woronicza 17” polityków poróżniły naprawdę mocno dwa tematy: kryzys na granicy z Białorusią oraz Krajowy Plan Odbudowy. W TVP Info nie brakowało sporów przedstawicieli opozycji z reprezentującymi władzę europosłami i posłami, a jedna z awantur zaczęła się dosyć niespodziewanie, bo od pytania posła Dobromira Sośnierza, czy na Białorusi nie ma jedzenia i czy nie tam powinni go szukać migranci koczujący przy granicy.
Sośnierz ocenił, że nie może być tak, że ktoś podchodzi do żołnierzy, mówi, że jest głodny i ot, tak dostaje jedzenie. – To jest jakiś zupełny absurd, ja też mogę podejść pod jakąś granicę i powiedzieć, że jestem głodny. Na Białorusi nie ma jedzenia? Niech idą na Białoruś i tam się najedzą, a potem przychodzą obserwować granicę od drugiej strony – mówił poseł Konfederacji.
Wtedy wtrącił się poseł KO Jarosław Urbaniak, który rzucił, by Sośnierz przyszedł do niego i dostanie jedzenie.
Awantura w TVP Info. Tarczyński prosi posła KO o adres, by wysłać tam głodne osoby
Po takiej deklaracji Urbaniaka europoseł PiS Dominik Tarczyński skorzystał z okazji i od razu obwieścił:
– Słyszeli państwo, ktokolwiek głodny do posła Urbaniaka, będzie karmił. Wszyscy głodni zapraszamy do posła Urbaniaka, bo sieje propagandę, sieje populizm!
Urbaniak zripostował: – Bycie człowiekiem, to nie populizm.
– Zapraszamy głodnych do posła Urbaniaka, proszę jeszcze adres, bo tak do pana, to znaczy gdzie. Gdzie do pana przyjechać? – nie dawał za wygraną Tarczyński. Po chwili europoseł dodał, że przecież Urbaniak chciał być twarzą żołnierzy. – Ale jakiej, ja chciałem być, żołnierzy twarzą? – pytał skonsternowany poseł.
– O już nie, już nie. (...). Zaraz się do tego odniosę, już zmiękł! – skwitował Tarczyński, a Urbaniak prosił go, by jednak zmienił swoje zachowanie. Europoseł PiS ponowił tylko apel, by Urbaniak ujawnił swój adres.
Poseł KO poddany „doświadczeniu” w TVP Info. „To ja dorzucę posła Sterczewskiego”
Gdy tylko zakończyła się ta kłótnia, przyszła nowa – prowadzący „Woronicza 17” Michał Rachoń postanowił dowiedzieć się, w jaki sposób do migrantów po stronie białoruskiej miałaby trafiać pomoc od Polaków. – Robimy eksperyment, to jest granica między Polską a Białorusią – zaczął Rachoń, rozstawiając szklanki i inne przedmioty na stole w studio. Dodał też „paczkę” z taką pomocą, którą wykonał na szybko z kulki papieru.
Wyraźnie rozbawiony sytuacją poseł i wiceminister Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski też chciał dołączyć jakiś element do prowizorycznej układanki i powiedział: – To ja dorzucę posła Sterczewskiego (rzeczywiście ustawił coś na stole).
Rachoń dopytywał Urbaniaka, jak wyobraża sobie przeniesienie „paczki” poza umowne „granice”. Poseł KO wstał wtedy, chwycił kulkę i przerzucił ją na drugą stronę. – I czy nie przekroczył pan w ten sposób granicy, tej linii? – pytał Rachoń.