Ryszard Terlecki po wystąpieniu Władysława Kosiniaka-Kamysza: Trzy procent
W poniedziałek 6 września Sejm zebrał się, aby rozpatrzeć rozporządzenie prezydenta ws. wprowadzenia stanu wyjątkowego w części dwóch województw w Polsce. Podczas obrad zostały przewidziane 10-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia w imieniu kół. Władysław Kosiniak-Kamysz zabrał głos w imieniu Koalicji Polskiej.
– Zawsze będziemy współdziałać i pomimo tego, że obrażacie, że nie chcecie się podzielić informacjami, nie zwołaliście nawet komisji ds. służb specjalnych, nie mówicie nam całej prawdy i naszym zdaniem podejmujecie wiele decyzji wyłącznie nie z pobudek politycznych, nie z pobudek wyłącznie politycznych dnia dzisiejszego, ale też z takich pobudek polityczno-wyborczych na przyszłość. My będziemy robić wszystko, żebyście zmienili swoje tory postępowania na działanie patriotyczne i nie będziemy, panie ministrze, nikomu podkładać nogi – powiedział lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Władysław Kosiniak-Kamysz nawiązał do apelu Mariusza Kamińskiego. – Nie będę reagował na wasze okrzyki, na wasze zaczepki, na słowa agresywne, które tu padają. Mamy dosyć agresji w życiu publicznym, a w sytuacjach zagrożenia dla spraw fundamentalnych, jakim jest bezpieczeństwo naszego państwa, bezpieczeństwo obywateli, jakim jest integralność granic naszego państwa, słuchajmy się, dajmy sobie szansę – powiedział szef MSWiA.
Ryszard Terlecki: Trzy procent
W czasie wystąpienia Władysława Kosiniaka-Kamysza na sali słychać było szmer. – I to jest właśnie wyraz tego współdziałania, który tutaj prezentujecie po raz kolejny. Śmiech, dogadywanie, pokrzykiwanie i myślicie, że wasze krzyki ukryją wasz obraz hipokrytów w tej sprawie, bo gdyby było prawdziwe zagrożenie, to ani nie pisnęlibyście. Nie byłoby nic słychać na tej sali, a wy chcecie wyłącznie grać własną polityczną grę – powiedział polityk.
Po tym, gdy Władysław Kosiniak-Kamysz zszedł z mównicy sejmowej, Ryszard Terlecki powiedział: „Trzy procent”. Wicemarszałek Sejmu prawdopodobnie w ten sposób nawiązał do wyników sondażowych PSL. W najnowszym badaniu temu ugrupowaniu nie udało się przekroczyć progu wyborczego.